22-letniej raszyniance bardzo pasuje impreza w Katarze. Jej bilans tam to 11 zwycięstw i tylko jedna porażka. Została poniesiona w debiucie, w 2020 roku, z rąk Rosjanki Swietłany Kuzniecowej. Ponadto Świątek poprzedni raz straciła seta w tym turnieju w pierwszej rundzie w 2022 roku, kiedy jej rywalką była Szwajcarka Viktorija Golubic. Nasza tenisistka wygrała dwie poprzednie edycje tej imprezy, a teraz walczy, żeby zostać pierwszą zawodniczką, która triumfuje w niej trzykrotnie. W środę pokonała Rosjankę Jekaterinę Aleksandrową 6:1, 6:4. To był trzeci mecz podopiecznej trenera Tomasza Wiktorowskiego z tą rywalką. W 2022 roku w Ostrawie i w 2023 w Madrycie zwyciężała Polka, natomiast w 2021 roku w Melbourne górą była przeciwniczka. "Jestem zadowolona, chociaż przyznam, że pamiętam tylko ostatniego gema, bo już myślałam, że się nie skończy. Na szczęście utrzymałam koncentrację i zachowałam zimną krew. Jest tu wilgotno i kort jest wolniejszy, więc jest mi trochę łatwiej, lepiej gram na wolniejszych nawierzchniach" - powiedziała raszynianka po meczu w rozmowie z Canal+. Tenis. Iga Świątek zagra w ćwierćfinale z Wiktorią Azarenką O półfinał Świątek powalczy z Azarenką już w czwartek. Białorusinka wyeliminowała w 1/8 finału "zmorę" naszej tenisistki - Ostapenko, zwyciężając 6:0, 6:4. Azarenka, była numer jeden na świecie, a obecnie 31. w rankingu WTA, całkowicie zdominowała Łotyszkę w pierwszym secie środowego spotkania, w drugim natomiast jedno przełamanie wystarczyło jej, by przypieczętować awans do ćwierćfinału. Ostapenko nie wygrała jeszcze ani jednego z pięciu dotychczasowych meczów z 34-letnią tenisistką z Mińska, w tym już trzy razy w tym roku. W obecnym sezonie 26-latka z Rygi jest liderką pod względem wygranych meczów (14), a poniosła tylko trzy porażki. Po spotkaniu panie nie pożegnały się w miłym nastroju. Kiedy podchodziły do siatki, to Łotyszka, zamiast ręki, wyciągnęła tylko rakietę w stronę Białorusinki, którą ta zignorowała, więc Jelena szybko wycofała się z tego gestu. Tenis. Iga Świątek imponuje wynikami Dla Świątek porażka Ostapenko to dobra wiadomość. Polka rozegrała z nią do tej pory cztery mecze i wszystkie przegrała. Natomiast z Azarenką zmierzyła się trzy razy, ponosząc porażkę w 2020 roku, ale triumfując dwa razy w 2022. Białorusinka, która w Katarze wygrywała w latach 2012-13, w pierwszej rundzie okazała się lepsza od innej Polki - Fręch. 22-letnia raszynianka w ostatnim czasie imponuje wynikami. Jedyną porażkę w tym roku poniosła w trzeciej rundzie wielkoszlemowego Australian Open, ulegając Czeszce Lindzie Noskovej. Poprzednio natomiast przegrała we wrześniu ubiegłego roku z Rosjanka Weroniką Kudiermietową w ćwierćfinale turnieju WTA w Tokio. W poniedziałek Świątek zaczęła już 90. tydzień na czele rankingu WTA, co daje jej 10. miejsce na liście wszech czasów. Przed nią jest Amerykanka Lindsay Davenport, która była liderką przez 98 tygodni. Za dwa miesiące powinno więc dojść do zmiany. Po turnieju w Dausze nasza zawodniczka przeniesie się do Dubaju, aby wystąpić w kolejnej imprezie WTA 1000.