3 stycznia Magda Linette przerwała serię siedmiu kolejnych porażek singlowych, pokonując na "dzień dobry" w Brisbane Hiszpankę Cristinę Bucsę 6:3, 7:5. Do tego doszła wygrana deblowa wraz z Bernardą Perą nad Fang-Hsien Wu i Lin Zhu 6:3, 3:6, 10-8. Czwartek nie był dla niej już tak łaskawy, a okazał się wręcz być brutalnym przebudzeniem. Polka może już wyjeżdżać z Brisbane, bo odpadła z obu turniejów. Jak już informowaliśmy, nad ranem polskiego czasu przegrała w 1/8 finału turnieju gry pojedynczej z Darią Kasatkiną. Poprzednie ich starcie wygrała Rosjanka i tak też było teraz. Choć nasza zawodniczka obroniła dzielnie pięć piłek meczowych, to przy szóstej skapitulowała. Na tablicy wyników ostatecznie pojawiło się 4:6, 2:6. Z pewnością liczyła na szybkie przełamanie w konfrontacji deblowej, ale i tutaj doszło do niepowodzenia. Lepsze okazały się Ukrainka Ludmiła Kiczenok i Łotyszka Jelena Ostapenko. W otwierającej partii kluczowe okazało się przełamanie w piątym gemie. To uzyskane w trzecim szybko straciło znaczenie, bo Polka i Amerykanka odłamały się na 2:2. Od stanu 2:3 nie były już jednak w stanie odwrócić losów seta. Brisbane: Magda Linette odpadła z singla i debla W drugiej odsłonie rywalizacji Kiczenok i Ostapenko uzyskały przewagę breaka już na samym początku. Linette i Pera doprowadziły do tzw. punktu decydującego w drugim i piątym gemie, lecz nie były w stanie przekuć tego w "odłamanie". Udało się to dopiero na 4:4. Nasza rodaczka i jej koleżanka szybko zamknęły sobie jednak furtkę do awansu do półfinału, ponownie tracąc serwis na 4:5. Przeciwniczki podawały, by wygrać cały mecz, co udało się bez problemu. Popularna "Penko" bywa nazywana zmorą Igi Świątek, ma z nią budzący szacunek bilans meczów 4-0. Do tej pory grała z Linette dwukrotnie w singlu - wygrała w Fed Cup w 2018 r. i przegrała w Rzymie w 2020 r. W deblu również spotykały się wcześniej dwa razy - w sierpniu 2023 r. w Montrealu i trzy miesiące wcześniej we wspomnianej stolicy Włoch (tam partnerką Polki była Czeszka Marketa Vondrousova). W obu tych konfrontacjach to strona Łotyszki była górą.