Alcaraz przystępował do turnieju w Queen's Clubie z bilansem meczów na trawie 4-2. W Londynie pokazał się jednak z bardzo dobrej strony, a w niedzielnym finale pokonał Australijczyka Aleksa de Minaura 6:4, 6:4. To pierwszy triumf Hiszpana na tej nawierzchni. Dla Hiszpana to piąty triumf w sezonie, dzięki czemu zrównał się pod tym względem z Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem. "Niewiele to jednak zmienia. Przecież do Wimbledonu przystąpi Novak" - tłumaczył Alcaraz. Iga Świątek wraca na kort. Wiadomo, kiedy zagra pierwszy mecz turnieju Hiszpan ponownie został liderem rankingu ATP, zgromadziwszy 7675 punktów. Wyprzedził Djokovicia (7595), który w Wimbledonie będzie bronił tytułu. Serb wygrał cztery ostatnie edycje tej prestiżowej imprezy (w 2020 roku się nie odbyła z powodu pandemii). Tenis. Roszada między Sinnerem a Fritzem Na trzeciej pozycji pozostał wspomniany Miedwiediew (5890 punktów). Kolejne miejsca zajmują: Norweg Casper Ruud (4960), Grek Stefanos Tsitsipas (4670), Duńczyk Holger Rune (4510) i kolejny Rosjanin Andriej Rublow (4255). Do drugiej zmiany w "10" w opublikowany w poniedziałek rankingu ATP doszło pomiędzy Jannikiem Sinnerem a Taylorem Fritzem. Włoch awansował na ósmą pozycję (3345), natomiast Amerykanin spadł na dziewiątą (3310). Czołową "10" zamyka inny tenisista z USA - Frances Tiafoe (3085). Iga Świątek wypowiedziała się o rywalce. A ta nie pozostała jej dłużna Najwyższe miejsce w karierze (15.) zajmuje Włoch Lorenzo Musetti (2210 punktów), który wyprzedza finalistę z Queen's Clubu de Minaura (2115) i kolejnego Amerykanina Tommy'ego Paula (2110). Na 18. pozycję, z 17., spadł Hurkacz. Polak nie obronił tytułu w Halle, odpadając już w drugiej rundzie i ma na koncie 2060 punktów. Tenis. Wygrał turniej w Halle i zanotował duży awans Wielki skok, z 48. na 26. miejsce zanotował Aleksander Bublik, który wygrał ten niemiecki turniej. Kazach nigdy nie był wyżej w z tym zestawieniu. Z pozostałych Polaków: Kamil Majchrzak pozostał na 218. pozycji (265 punktów), Daniel Michalski awansował o jedną - na 271. (199), a Kacper Żuk spadł o dwie - na 277. (194).