Qinwen Zheng nie miała łatwego losowania podczas tegorocznego US Open. Już na starcie trafiła na zawodniczkę będącą w bardzo dobrej formie. Początek spotkania pierwszej rundy z Amandą Anisimovą układał się bardzo źle dla mistrzyni olimpijskiej, dała się zdominować przeciwniczce. Z czasem zaczęła jednak podnosić poziom swojej gry, dostosowała się do warunków na korcie. Lepiej też zniosła trudy rywalizacji i pokonała Amerykankę po trzysetowej batalii. W następnej fazie przyszło jej rywalizować z Eriką Andriejewą - starszą siostrą Mirry. 20-latka również pokazywała się ostatnio z dobrej strony. Przed tygodniem w Monterrey zdołała pokonać Danielle Collins. Wielkoszlemowe zmagania na US Open otworzyła od wygranej z Yue Yuan 6:3, 7:6(7). W środę czekała zatem na nią kolejna Chinka, ale zdecydowanie bardziej utytułowana. Na dodatek zawodniczki musiały zmagać się z wysoką temperaturą. Kolejna trzysetówka Qinwen Zheng. Chinka pokonała Rosjankę w drugiej rundzie US Open W pierwszej odsłonie pojedynku Zheng ciągle musiała gonić wynik. Dwukrotnie odrabiała stratę przełamania (z 0:2 na 2:2, a także z 2:4 na 4:4) i ostatecznie o losach premierowej partii decydował tie-break. Rozgrywka do siedmiu wygranych punktów od początku układała się po myśli Rosjanki. Andriejewa wyszła na prowadzenie 3-0 i nie oddała przewagi do samego końca. Przy stanie 6-3 wywalczyła sobie pierwszego setbola. Wykorzystała już pierwszego z nich i zamknęła partię wynikiem 7:6(3). Po pierwszych gemach drugiego seta sytuacja zaczęła ulegać zmianie. Qinwen wygrała zaciętego czwartego gema, a po chwili zrobiło się już 4:1 dla Chinki. Powoli dochodził też aspekt fizyczny. Mistrzyni olimpijska z Paryża lepiej znosiła trudy spotkania i w konsekwencji dokładała kolejne skalpy na swoje konto. Zakończyła tę odsłonę pojedynku rezultatem 6:1, dzięki czemu otrzymaliśmy decydującą partię. Zanim zawodniczki przystąpiły do rywalizacji w trzecim secie, mogły skorzystać z 10-minutowej przerwy z racji wysokiej temperatury w Nowym Jorku. Po powrocie Zheng wygrała niezwykle zaciętego gema, wykorzystując dopiero siódmego break pointa. Od tego momentu przejęła inicjatywę na dobre. Erika jeszcze raz straciła podanie w siódmym gemie. Chwilę później Chinka domknęła mecz, wygrywając 6:7(3), 6:1, 6:2. Po raz kolejny zdała trudny test podczas tegorocznego US Open. W kolejnej rundzie zagra z Jule Niemeier.