Komplikuje się kwestia powrotu na korty Rogera Federera. Oczekiwano, że Szwajcar już niebawem weźmie udział w Laver Cup, a potem - w październiku - liczono na jego występ na turnieju w Bazylei. Takie przynajmniej były plany. Przypomnijmy, że Federer od wielu miesięcy zmaga się z problemami z kolanem, które cały czas stoją na drodze do jego powrotu do zawodowego tenisa. Powrót Rogera Federera pod znakiem zapytania Fani Szwajcara liczyli, że ikonie tenisa tym razem w końcu się uda wrócić do pełni formy. Jednak najnowsze doniesienia dziennikarza Simona Grafa, na które powołuje się też PuntodeBreak.com, wzbudziły niepokój kibiców Federera. Podobno latem Szwajcar podczas treningów zaczął mieć kolejne problemy ze stawem kolanowym. Miało dojść do zbierania się płynu w kolanie, noga miała być podejrzanie opuchnięta. O tym, że coś może być na rzeczy z kłopotami Szwajcara, przekonuje dziennikarzy fakt, że nie ma żadnych doniesień z ewentualnych najnowszych treningów Federera. 41-letni Federer zbliża się oczywiście do końca zawodowej kariery, ale bardzo zależało mu na tym, by pożegnać się z kortami w podobnym stylu, jak zrobiła to Serena Williams - aktywnie, będąc obecnym na korcie, a nie w gabinetach rehabilitantów. Czytaj także: Radwańska wyjeżdża. "Mam nadzieję, że w końcu kliknie"