Zieliński poznał drabinkę Wimbledonu. Trudne losowanie polskiego mistrza
Jan Zieliński ubiegłoroczny Wimbledon będzie z pewnością wspominał przez długi czas. Polak wygrał bowiem walkę w turnieju mikstów wspólnie z Su-Wei Hsieh. W męskim turnieju par było jednak zdecydowanie gorzej, bo nasz mistrz odpadł już w pierwszej rundzie. W tym sezonie los również nie oszczędził Zielińskiego. W pierwszym meczu Polak wspólnie ze swoim partnerem zmierzą się z duetem Gonzalez - Krajicek i z pewnością nie będą faworytami.

Jan Zieliński po zakończeniu poprzedniego sezonu zdecydował się zmienić swojego partnera deblowego. Dobrze już znanego w Polsce Hugo Nysa zastąpił doświadczony Belg Sander Gille, ale ich współpraca również nie przyniosła oczekiwanych efektów. W związku z tym panowie rozstali się po nieudanym występie na kortach imienia Rolanda Garrosa.
W krótką część sezonu na kortach trawiastych Zieliński wszedł z Tomasem Machacem u boku, ale było to jedynie chwilowe. Polak od turnieju w Eastbourne związał się z innym Czechem - 30-letnim Adamem Pavlaskiem i to właśnie z nim podszedł do losowania Wimbledonu.
Trudne losowanie Zielińskiego. Nie będzie łatwo
Wynik sprzed roku w przypadku Zielińskiego poprawić nie będzie trudno, bo w ostatniej edycji Polak odpadł już w pierwszej rundzie. Jako rekompensatę wygrał jednak rywalizację w parach mieszanych. W tym roku z pewnością celuje w lepszy wynik w deblu.
Trzeba jednak przyznać, że los nie oszczędzał Zielińskiego i Pavlaska już od pierwszej rundy. Na inaugurację bowiem polsko-czeski duet zagra z parą Austin Krajicek - Santiago Gonzalez. Amerykańsko-meksykański duet wydaje się naprawdę groźny przede wszystkim z racji na swoją jakość, ale także niesamowite doświadczenie. Łącznie w grze podwójnej Krajicek oraz Gonzalez mają na swoim koncie aż sześć finałów rangi Wielkiego Szlema, jeden wygrany - z udziałem Amerykanina.
Z pewnością to właśnie Krajicek i Gonzalez będą faworytami do wygranej. Jeśli udałoby się pokonać faworyzowanych rywali, to w kolejnej rundzie na Polaka oraz Czecha może czekać już pierwsza z szesnastu rozstawionych par.


