Najlepsze zawodniczki rankingu WTA na czele z Igą Świątek i Aryną Sabalenką ciskają gromy w kierunku władz organizacji. Ogromna krytyka spadła ostatnio w szczególności na organizatorów turnieju WTA Finals. W Cancun infrastrukturę przygotowywano na ostatnią chwilę, a mało który mecz nie zostaje przerwany z uwagi na fatalne warunki atmosferyczne. - Cieszę się, że zaraz to się skończy i będę mogła wyjechać, wszystko mnie przeraża - grzmiała po jednym z meczów Marketa Vondrousova, która zmagania w Cancun zakończyła na fazie grupowej. Słowa krytyki w stronę organizatorów kierowały również m.in. Iga Świątek, czy Aryna Sabalenka. "Cieszę się, że udało mi się dziś w nocy skupić, pokonać warunki i dobrze grać. Muszę jednak powiedzieć, że jestem bardzo rozczarowana WTA i dotychczasowymi doświadczeniami w WTA Finals. Jak już mówiłam na dzisiejszej konferencji prasowej, jako tenisistka naprawdę czuję się nieszanowana przez WTA. Myślę, że większość z nas tak ma. Nie takiego poziomu organizacji oczekujemy po finałach. Szczerze mówiąc, nie czuję się bezpiecznie poruszając się na tym boisku przez większość czasu, odbicie wcale nie jest konsekwentne, a dopiero wczoraj po raz pierwszy mogłyśmy ćwiczyć na tym korcie. To po prostu nie do przyjęcia, gdy tyle jest na szali i tyle można wygrać" - napisała na Instagramie Sabalenka po zwycięstwie w pierwszym meczu grupowym nad Marią Sakkari. Magda Linette stanęła w obronie władz WTA Półfinałowy pojedynek Białorusinki z Igą Świątek musiał zostać przerwany już po trzech gemach z powodu opadów deszczu. Obie zawodniczki wyglądały na mocno zniesmaczone i zrezygnowane powtarzającymi się problemami w Cancun. Z krytyką WTA nie zgadza się Magda Linette. Polka, która przez ostatnie dwa lata zasiadała w Radzie Zawodniczej WTA uważa, że organizacja nie pozostaje głucha na słowa zawodniczek. -Nie do końca rozumiem narzekania tenisistek. Oczywiście, na ich miejscu też bym była zdenerwowana pewnymi wydarzeniami, ale nie na wszystko mamy wpływ, jak na przykład na pogodę. O pewnych sprawach było jednak wiadomo długo wcześniej. Dochodzi do sytuacji, gdy zawodniczki są zaskoczone pewnymi faktami, jednak aby wiedzieć, wystarczyło po prostu przeczytać e-maila - kontynuowała 31-latka. Linette proponuje możliwe rozwiązanie problemów Zdaniem Linette najlepszym rozwiązaniem w kwestii organizacji WTA Finals byłoby podpisanie kilkuletniej umowy na jedno stałe miejsce rozgrywania turnieju. Organizatorzy WTA zdecydowali się wobec problemów z rozegraniem o czasie wielu meczów na wydłużenie turnieju o jeden dzień. Iga Świątek i Aryna Sabalenka mają wrócić na kort w okolicach godziny 22:00 polskiego czasu w niedzielę.