Turniej WTA Finals dla większości zawodniczek był ostatnim przystankiem w tym sezonie. Najlepiej w meksykańskim Cancun poradziła sobie Iga Świątek, która po rozgrywkach wróciła na pierwsze miejsce w tabeli. Choć rywalizacja pań cieszyła się dużym zainteresowaniem, więcej niż o formie czołowych tenisistek, mówiło się w mediach o samej organizacji imprezy. Kibice zapewne na długo zapamiętają obrazki z budowy nowego kortu i kapryśną pogodę, która kilkukrotnie torpedowała mecze. O warunkach w Meksyku dobitnie wypowiedziała się Marketa Vonrdousova. Reprezentantka Czech, dla której był to debiut w WTA Finals ani myślała gryźć się w język. Czuła się mocno rozczarowana tym, co spotkało ją w Meksyku. Wielki gest Igi Świątek. Wystarczył jeden podpis polskiej mistrzyni Rywalka Igi Świątek wysłała wiadomość do kibiców po sezonie Mimo problemów w Cancun, Czeszka może być zadowolona ze swoich wyników w tym roku. Niewątpliwie jej największym osiągnięciem był tryumf w wielkoszlemowym Wimbledonie. W finale imprezy w Londynie pokonała Tunezyjkę Ons Jabeur 6:4, 6:4 i po ostatniej piłce cieszyła się ze swojego pierwsze tytułu w tych rozgrywkach. Po intensywnych miesiącach przyszedł czas na zasłużony odpoczynek. Marketa podobnie, jak jej "koleżanki po fachu" wybrała się na urlop. Czeszka ładuje baterię w Fari Islands na Malediwach. Na swoim Instagramie pochwaliła się kadrami z wakacji. Czujni fani błyskawicznie wyłapali jeden szczegół na fotografiach. Otóż zawodniczka ma teraz pamiątką w postaci ninerównomiernej opalenizny. "Ta opalenizna jest idealna", "Zasłużone wakacje", "Efektowne linie opalenizny", "Wyglądasz oszałamiająco", "Taka elegancka", "Po prostu wow", "Cudowne", "Odpoczywaj mistrzyni", "Jeszcze tylko opalić białą część i będzie super" - komentowali kibice. Koniec plotek, jest potwierdzenie. Dojdzie do sensacyjnej "pokazówki" Świątek z Rosjanką?