Przed meczem Magdy Linette mieliśmy z tyłu głowy wymarzony scenariusz, w którym dojdzie do starcia między nią a Igą Świątek w trzeciej rundzie turnieju w Pekinie. Wymogiem było zwycięstwo poznanianki w starciu z Jennifer Brady, a później tego samego musiałaby dokonać Iga Świątek w pojedynku z Warwarą Graczewą. Magda przystępowała do rywalizacji z Amerykanką napędzona zwycięstwem w pierwszej rundzie z Wiktorią Azarenką, z kolei Jennifer Brady okazała się lepsza od swojej rodaczki - Peyton Stearns. Mecz, który potrwał cztery gemy Mecz od swojego podania rozpoczęła Magda Linette. Przez moment było groźnie, bo zrobiło się 15-30 z perspektywy reprezentantki Polski, ale nasza zawodniczka opanowała sytuację i wygrała inauguracyjnego gema. Potem poszła za ciosem i przełamała rywalkę. Mieliśmy 2:0 dla poznanianki. W kolejnym gemie potwierdziła przewagę przełamania. Bardzo pomógł serwis - udało się posłać dwa asy. Przy jednej z akcji mieliśmy jednak nieprzyjemną sytuację - wyraźnie coś zakuło Amerykankę w kolanie. Efektem tego była przerwa medyczna, jaką otrzymała Brady po tym gemie. Co gorsza - chodziło o kolano, z którym Jennifer miała spore problemy w przeszłości, przez co długo nie widywaliśmy jej na kortach. Podczas przerwy założono Amerykance solidny opatrunek - nie wyglądało to najlepiej. Brady wróciła jednak do gry i podjęła dalszą walkę. Zagrała jednego gema przy swoim serwisie, którego wygrała, ale później poddała mecz. To oznaczało awans Magdy Linette do trzeciej rundy, w której zagra ze zwyciężczynią meczu Iga Świątek - Warwara Graczewa. Mamy nadzieję, że dojdzie w końcu do wyczekiwanego polskiego starcia. Mecz drugiej rundy WTA 1000 w Pekinie: Magda Linette (Polska) - Jennifer Brady (USA) 3:1, krecz Amerykanki