Pojedynek Daniiła Miedwiediewa z Learnerem Tienem obfitował w mnóstwo zwrotów akcji. Początkowo lepiej na korcie prezentował się mniej doświadczony Amerykanin. Jego łupem padły pierwsze dwa sety, dzięki czemu nastolatek zyskał przewagę psychologiczną. Rosjanin jednak nie zamierzał się poddawać. Piąta rakieta globu triumfowała w tie-breaku trzeciej partii, a następnie poszła za ciosem i doprowadziła do wyrównania w spotkaniu. W decydującej odsłonie kibice oglądali trzynaście gemów. Ponownie dał o sobie znać młodszy z zawodników, który wygrał super tie-break 10-7. Obaj panowie na korcie spędzili wiele godzin. Amerykanin z radości krzyknął dopiero tuż przed 3:00. "Nie wiem, czy moi rodzice nadal oglądają. Kocham was. Dziękuję, że zawsze mnie wspieracie na całym świecie. Wiem, że chcielibyście tu być. Chciałbym, żebyście też tu byli" - oznajmił w wywiadzie na korcie Laerner Tien (cytat za: miltontoday.ca). Daniił Miediwiediew nie pojawił się na konferencji po przegranym meczu Daniił Miedwiediew sfrustrowany wrócił do szatni i na jego słowa dziennikarze musieli poczekać do konferencji prasowej. Mijały jednak kolejne minuty, a Rosjanin wciąż nie pojawiał się w specjalnym pomieszczeniu. Wreszcie zdjęcie z wymownym podpisem zamieścił Ben Rothenberg. "Aktualizacja z sali prasowej Australian Open o 3:38: Daniił nie przyjdzie" - przekazał dziennikarz zza oceanu. W komentarzach błyskawicznie rozpętała się burza. Internauci, co ciekawe, nie uderzają w Rosjanina, a w organizatorów zmagań. "To żenujące, że niektóre mecze tenisowe kończą się tak późno. To dosłownie nie zdarza się w żadnym innym sporcie. We wszystkich turniejach wielkoszlemowych muszą przesunąć obie sesje o kilka godzin. Rozpocznij wieczorną sesję o 17:00 zamiast o 19:00" - napisał jeden z fanów. "Pozwólcie mu odpocząć" - wtórował mu kolejny. "Ma całkowitą rację. To nie jest normalne" - czytamy dalej. Podobnych problemów jak na razie nie miała na szczęście Iga Świątek. Polka za kilkadziesiąt godzin zmierzy się o czwartą rundę z Emmą Raducanu. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.