Trwa już ostatnie odliczanie do rozpoczęcia WTA Finals 2024. Impreza ta nie ma w ostatnich latach najlepszej prasy ze względu na liczne wpadki organizacyjne. Podczas poprzedniej edycji czołowe tenisistki globu w Cancun mierzyły się na przykład z nierównym kortem, który powstał dopiero tuż przed startem zawodów. Do tego doszły problemy z warunkami atmosferycznymi. Na pogodę z jednej strony nie ma mocnych. Z drugiej, nietrudno było przewidzieć, że o tej porze roku w Ameryce Południowej potrafi ona płatać figle. Podobne sceny nie wydarzą się w Arabii Saudyjskiej. Kort w Rijadzie jest zadaszony i już gotowy czeka na główne bohaterki imprezy. Organizatorzy i tak mierzą się jednak z krytyką. Powód? Liczne niedociągnięcia. Na jednym z banerów jako numer jeden określono na przykład Igę Świątek. Wcześniej natomiast nie było żadnej informacji na temat tradycyjnej gali podsumowującej zmagania w 2024 roku. Początkowo miała odbyć się ona po losowaniu grup. Teraz okazuje się, że zaplanowano ją na ostatni dzień października. Uwaga kibiców skierowała się również na wygląd oficjalnej strony internetowej kobiecego touru. W centralnym punkcie witryny znalazła się dosyć kontrowersyjna ankieta. "Jak najlepiej opisałbyś turniej WTA Finals, który odbędzie się w Arabii Saudyjskiej?" - brzmiało pytanie. Fani mieli do wyboru cztery odpowiedzi: "Historyczny kamień milowy dla sportu kobiecego", Ekscytująca okazja do poszerzenia horyzontów gry", "Niepowtarzalna szansa WTA na zarobienie większych pieniędzy", "Przełomowy moment dla różnorodności w tenisie". Nietypowa ankieta na stronie WTA. Nawet interwencja na nic się zdała Jeden z użytkowników platformy X wprost nie wierzył własnym oczom i nagłośnił sprawę w mediach społecznościowych. "Zamiast transmitować losowanie, pokazywać treningi czy podawać jakiekolwiek informacje, na stronie głównej serwisu znajduje się propagandowa ankieta fanów" - napisał, po czym jego wpis po niecałych dwóch godzinach zobaczyło trzydzieści tysięcy osób. O ankiecie zrobiło się na tyle głośno, że prawdopodobnie zareagowała sama WTA. Kontrowersyjna treść została przesunięta na dół strony głównej. I tak zbytnio nie zadowoliło to internautów. "I dziwią się, że kobiecy tenis nie jest popularny...", Po prostu dramat", "Najgorsza strona sportowa w historii" - czytamy w komentarzach. Turniej WTA Finals rozpocznie się 2 listopada. Tekstowe relacje na żywo z meczów Igi Świątek w Interia Sport.