Paes, były najlepszy deblista świata, nazywany "Indyjskim Ekspresem", wygrał turniej wimbledoński i dwa razy triumfował w Roland Garros w latach 1999 - 2001, ale miał burzliwe relacje ze swym deblowym partnerem. "Wybór Mahesha na partnera był prawdopodobnie najgorszą decyzją w mojej karierze tenisisty. Dziś, gdy spoglądam wstecz, żałuję tego, że poświęciłem na to swoją singlową karierę. Wygrałem turniej Pilot Pen International, na twardych kortach, pokonując czołowych graczy świata, w tym Pete'a Samprasa i w 1998 r. osiągnąłem 73 miejsce w światowym rankingu" - wyznał Paes w internecie. Te uwagi Paesa zapewne pogorszą relacje między obu tenisistami. Obaj mają wystąpić w turnieju olimpijskim w Pekinie. W lutym Bhupathi poparł rewoltę młodszych kolegów z reprezentacji Indii przeciwko Paesowi, którzy zagrozili bojkotem meczu Pucharu Davisa z Japonią (ten weekend), mimo że Paes ustąpił z funkcji kapitana. Federacja tenisowa Indii stanęła po stronie Paesa, silnego punktu reprezentacji i wymogła, by dwaj skłóceni tenisiści przygotowywali się do pekińskich igrzysk. "Gdy byłem u szczytu swych możliwości w grze pojedynczej, musiałem poświęcić swe ambicje rankingowe na rzecz uczestnictwa w turniejach satelitarnych lub dla tenisowych nadziei. Nawet gdy wszyscy radzili mi nie wybierać na partnera deblowego nowicjusza, takiego jak Mahesh, nie słuchałem ich, teraz żałuję" - oświadczył Paes, brązowy medalista igrzysk 1996 r. w grze pojedynczej.