To był na pewno jeden z ciekawej zapowiadających się pojedynków. Naprzeciw siebie stanęli rozstawiony z "dwójką" Alcaraz kontra Miedwiediew, turniejowa "trójka". Lepszym po 88 minutach okazał się Hiszpan, który zwyciężył 7:5, 6:3. Na wysokim poziomie szczególnie stał pierwszy set, w którym doczekaliśmy się pięciu przełamań serwisu. Tenis. Daniił Miedwiediew sobie zażartował Jako pierwszy dokonał tego Alcaraz w piątym gemie, ale Rosjanin natychmiast odrobił stratę. Sytuacja powtórzyła się w siódmym i ósmym gemie. O zwycięstwie w partii 21-latka z El Palmar zdecydowało przełamanie w 11. gemie, po którym Miedwiediew już nie był w stanie wrócić. Do wspomnianej na wstępie sytuacji doszło w drugim gemie następnego seta. Hiszpan prowadził już 40:0 przy własnym serwisie, a po returnie rywala poszedł do siatki i zagrał kończący forhend. Miedwiediew odbił go sytuacyjnie rakietą, a potem od razu zasugerował, że dostał piłką czułe miejsce. Alcaraz natychmiast chciał przepraszać rywala, ale ten pokazał, że tylko udawał, i od razu zaczął się uśmiechać. To samo zrobił też tenisista z Półwyspu Iberyjskiego. Komentatorzy od razu uznali, że 28-latkowi z Moskwy należy się Oscar za wybitną kreację aktorską. W piątym gemie drugiej partii Hiszpan przełamał podanie Rosjanina, a potem powtórzył to w dziewiątym, kończąc spotkanie za czwartą piłką meczową. W ósmym pojedynku pomiędzy tymi graczami zwyciężył już po raz szósty. Tenis. Carlos Alcaraz czeka na finałowego rywala Tym samym Alcaraz awansował do swojego pierwszego finału w Pekinie, gdzie jego rodak Rafael Nadal był cztery razy. W decydującym meczu w stolicy Chin 21-letni Hiszpan zagra albo z Włochem Jannikiem Sinnerem, numerem jeden męskiego tenis, albo z reprezentantem gospodarzy Bu Yunchaokete. Finał w Pekinie zostanie rozegrany w środę.