Czeszka w Stuttgarcie na razie spisuje się bardzo dobrze. W pierwszej rundzie wyeliminowała gładko rozstawioną z "ósemką" Greczynkę Marię Sakkari, a w kolejnej poradziła sobie z Vekić. W czwartkowym spotkaniu Pliškova przełamała podanie rywalki już w drugim gemie. Gdy to samo stało się w szóstym, wydawało się, ze zaraz będzie koniec seta. Niespodziewanie jednak zwyciężczyni tej imprezy z 2018 roku straciła serwis. Po chwili jednak Chorwatka znowu dała się przełamać i Czeszka wygrała partię 6:2. Czytaj także: Iga Świątek i jej ziemia obiecana. Najważniejsza część sezonu Polki Na początku drugiej Pliškova oddała podanie, ale odrobiła stratę w czwartym gemie. W piątym Czeszka obroniła trzy break pointy i utrzymała serwis. 26-letnia Vekić próbowała jednak wrócić do gry. W siódmym gemie znowu przełamała podanie przeciwniczki, obejmując prowadzenie 4:3, jednak natychmiast straciła przewagę. Tenis. Iga Świątek ma dobre wspomnienia z Karoliną Pliškovą Następnie obie tenisistki wygrywały własne serwisy i seta rozstrzygał tie-break. W nim lepiej spisała się Chorwatka zwyciężając 7:6 (7-5). W decydującej partii nie było żadnych przełamań i o zwycięstwie w meczu zdecydował tie-break. Tym razem lepsza okazała się Czeszka, wygrywając go 7:6 (7-5). Spotkanie trwało dwie godziny i 20 minut. Pliškova w ćwierćfinale zagra z lepszą z pary Iga Świątek (1.) - Qinwen Zheng. Ten mecz rozpocznie się w czwartek nie przed 17.00. Transmisja w Canal+ Sport, a tekstowa w Interii. Polka z Czeszką zagrała tylko raz w zawodowym cyklu, ale to był pamiętny finał Rzymu z 2021 roku, kiedy nasza tenisistka zafundowała rywalce "rowerek", zwyciężając z nią bez straty gema. W tym roku miały grać jeszcze w Dubaju, ale Pliškova wycofała się przed ćwierćfinałem. Czytaj także: To nie Świątek jest numerem jeden. Zaskakująca statystyka Polki Druga runda gry pojedynczej: Karolina Pliškova (Czechy) - Donna Vekić (Chorwacja) 6:2, 6:7 (7-5), 7:6 (7-5)