Gdyby ktoś patrzył tylko na ranking, zdecydowaną faworytką tego spotkania byłaby reprezentująca Kazachstan Rybakina. Zawodniczka numer "10" zestawienia WTA mierzyła się jednak z zawodniczką, która akurat w Indian Wells szła jak burza. Już w pierwszej rundzie Muchova pokonała wyżej notowaną Kazaszkę Julię Putincewą, a w kolejnej wyrzuciła z turnieju Wiktorię Azarenkę. Potem pokonała kolejno Martinę Trevisan i swoją rodaczkę Marketę Vondrousovą. I miała zdecydowanie apetyt na więcej. WTA w Indian Wells: Karolina Muchova nie odpuszcza Pokazał to zresztą już pierwszy set spotkania z Putincewą. W piątym gemie Czeszka wykorzystała trzeciego break pointa i wyszła na prowadzenie 3:2, robiąc poważny krok w stronę wygrania pierwszej partii. Wszystko szło dobrze do stanu 5:4, kiedy to przy swoim podaniu, choć miała nawet piłkę setową, dała się przełamać i pozwoliła Putincewej wrócić do gry. Reprezentantka Kazachstanu lepiej wytrzymała wojnę nerwów i w tie-breaku, rozstrzygającym o losach pierwszego seta, zwyciężyła 7:4, przechylając szalę na swoją korzyść. Drugi set zaczął się znakomicie dla Czeszki, która wygrała trzy gemy z rzędu i ponownie miała komfort przełamania. Tym razem jednak nie dała sobie już wydrzeć przewagi, a co więcej w gemie numer osiem po raz drugi przełamał Rybakinę i wygrała seta 6:2, zyskując mentalną przewagę nad rywalką. Czytaj także: Gromy sypią się na głowę Sabalenki. "To Twoja wina" Rywalka już czeka na Igę Świątek Ta jednak na niewiele się zdała, bowiem w trzeciej, decydującej partii, reprezentantka Kazachstanu znów zaczęła grać tak, jak w końcówce pierwszego seta. Szybko zyskała przewagę przełamania i wyszła na prowadzenie 3:1. W siódmym gemie Muchova, grająca z bandażem na udzie, trzykrotnie musiała bronić zresztą break pointów, ale tym razem uratowała swoje podanie. Mimo to wszystko wskazywało na to, że Rybakina dopnie swego i wywalczy awans do półfinału. I tak też się stało. Tenisistka reprezentująca Kazachstan już w ósmym gemie, przy podaniu rywalki, miała pierwsze piłki meczowe. Nie wykorzystała co prawda żadnej z dwóch, ale nadal miała w zanadrzu swój gem serwisowy. I tę okazję już wykorzystała, wygrywając seta 6:4, a całe spotkanie 2:1. Dzięki tej wygranej Rybakina jest już w półfinale. Tam zmierzy się z Igą Świątek. Karolina Muchova - Jelena Rybakina 1:2 (6:7, 6:2, 4:6)