Navarro bardzo dobrze rozpoczęła ten sezon. Już w pierwszym w starcie, w Aukland, doszła do półfinału, przegrywając w nim z późniejszą zwyciężczynią i rodaczką Cori Gauff. Następnie 22-latka zagrała w Hobert, odnosząc pierwszy triumf w turnieju z cyklu WTA. Po drodze pokonała m.in. Polkę Magdalenę Fręch, a w finale okazała się lepsza od Belgijki Elise Mertens. Ostatnio Navarro dobrze zaprezentowała się w San Diego, gdzie doszła do półfinału, w którym uległa późniejszej zwyciężczyni Brytyjce Katie Boulter. Natomiast w Indian Wells Amerykanka, która jest rozstawiona z numerem 23., w pierwszej rundzie miała "wolny los", a następnie pokonał dwie Ukrainki - Łesię Curenko i Jelinę Switolinę, a w środę Sabalenkę. Tenis. Emma Navarro nie "pękła" przed Aryną Sabalenką W pierwszych dwóch setach o wyniku decydowało jedno przełamanie. 22-latka dokonała tego przy serwisie Białorusinki w ósmym gemie pierwszej partii, a sytuacja odwróciła się w czwartym gemie drugiego seta. W trzecim secie Navarro przełamała serwis Sabalenki, obejmując prowadzenie 2:0. Białorusinka szybko odrobiła stratę, ale po chwili znów nie wykorzystała atutu własnego podania. Tej przewagi Amerykanka już nie zmarnowała. Wygrywała kolejne swoje podania (Sabalenka miała jednego break-pointa), a na zakończenie jeszcze raz przełamała serwis rywalki. Był to ich pierwszy pojedynek. Po zakończeniu spotkania Navarro po raz kolejny zwróciła się do babci, która mimo 92 lat ogląda wszystkie mecze wnuczki. "Myślę, że się popłakała, kiedy poprzednio się do niej zwróciłam za pośrednictwem telewizji. Cieszę się, że mogła oglądać ten mecz o normalnej porze (zaczął się o 11.00 czasu miejscowego - przyp. red.). Jeszcze raz dziękuję, że oglądasz babciu" - stwierdziła Amerykanka. Poprzednio Amerykanka wspomniała o babci po zwycięstwie nad Switoliną, dziękując jej za wsparcie pomimo późnej pory. "Chcę zwrócić się specjalnie do mojej babci. Ma 92 lata i nie śpi, oglądając w domu. Myślę, że nie opuściła żadnego mojego meczu, odkąd jestem w tourze. Dziękuję babciu" - przyznała. Tenis. Świetny bilans Emmy Navarro Bilans w Navarro w tym sezonie wynosi 18 wygranych i pięć porażek i jest jednym z najlepszych w tourze. Jeszcze nigdy w karierze nie była też w ćwierćfinale imprezy rangi 1000. Jej następną rywalką będzie Sakkari (9.). W ubiegłorocznej edycji Sabalenka przegrała w finale z Jeleną Rybakiną. Tenisistka z Kazachstanu wycofała się z imprezy w tym roku z powodu problemów zdrowotnych. W czwartek Iga Świątek, która w Kalifornii prezentuje bardzo dobrą formę, wygrywając trzy mecze bez straty seta, zmierzy się w ćwierćfinale z Dunką Caroline Wozniacki. Niezależnie od wyniku tego spotkania przewaga Polki na liście światowej nad Sabalenką wynosić będzie co najmniej 1735 punktów, a przed rozpoczęciem zmagań w Kalifornii było to 1380. W przypadku jej triumfu, wzrosłaby do 2520 pkt.