Dość nieoczekiwania do finału turnieju ATP w Rzymie po świetnym meczu z Tommym Paulem awansował Nicolas Jarry. Chilijczyk na swojej drodze w stolicy Włoch poza Amerykaninem pokonał także, ku zaskoczeniu kibiców i ekspertów Stefanosa Tsisipasa. Walkę o tytuł przyszło mu stoczyć z Alexandrem Zverevem. Niemiec stosunkowo szybko pogrzebał marzenia chilijskich kibiców, którzy po raz pierwszy od 2006 roku w turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie pierwszy mieli dwóch swoich reprezentantów w 1/2 finału imprezy głównego cyklu. Najpierw w półfinale pokonał Alejandro Tabilo 1:6, 7:6(4), 6:2, a w starciu o tytuł mistrzowski okazał się lepszy od Jarry'ego. Dramat Coco Gauff. Podwójny błąd i koniec marzeń o tytule. Bolesna porażka Amerykanki W kluczowym momencie pierwszego seta, przy stanie 5:4 Niemcowi udało się przełamać Chilijczyka i wyjść na prowadzenie. Druga partia była jeszcze bardziej wyrównana, choć ponownie zakończyła się dla Zvereva happy endem. Tym razem rywal przegrał własne podanie dopiero w trzynastym gemie, ostatecznie ulegając faworytowi 5:7. Nicolas Jarry po porażce w finale zalał się łzami. Magiczne sceny w Rzymie Po ostatnim punkcie Zverev padł na kolana, a z jego mowy ciała można było wyczytać, jak ważny był to dla niego triumf. Był to dla niego szósty w karierze tytuł rangi Masters 1000. Podczas ceremonii dekoracji tenisistów nie zabrakło łez - zarówno ze strony niemieckiego tenisisty, jak i pokonanego przez niego Chilijczyka. Media społecznościowe obiegło wzruszające nagranie z przemowy Nicolasa Jarry'ego. W pewnym momencie 28-latkowi załamał się całkowicie głos i nie był on w stanie wydusić z siebie nawet słowa. Wzmogło to jedynie doping ze strony jego kibiców. Kamery uchwyciły także obecnych na trybunach jego żonę wraz z dziećmi. Świątek karciła Sabalenkę, Białorusince puściły nerwy. Takie słowa do sędzi Po chwili trybuny, na których obecnych było wielu Chilijczyków, zaczęły skandować nazwisko tenisisty, a nawet zaintonowano pieśń na jego cześć. Dzięki awansowi do finału Jarry w rankingu ATP Live przesunął się już na 17 pozycję. Do tej pory najwyżej był notowany na miejscu 24.