Dla Eliny Switoliny był to pierwszy występ w turnieju WTA 1000 po narodzinach dziecka. Ukrainka rozpoczęła mecz od przegranych trzech gemów. Mimo to postawiła się jeszcze rywalce, lecz przy wyniku 4:5 Alaksandra Sasnowicz obroniła serwis, ciesząc się ze zwycięstwa w pierwszej partii. W drugiej walka była jeszcze bardziej zacięta, lecz znów lepsza była Białorusinka, wygrywając 7:5. Turniej WTA w Madrycie. Elena Switolina nie podała ręki rywalce z Białorusi Tuż po kończącym mecz nieudanym returnie Elina Switolina natychmiast ruszyła w stronę sędziego, dziękując mu za spotkanie, kompletnie ignorując swoją rywalkę. Ta zjawiła się przy arbitrze kilka sekund później. Mijając się, obie zawodniczki nawet nie popatrzyły w swoją stronę, nie mówiąc nawet o tradycyjnym uścisku dłoni, do jakiego dochodzi zwykle przy siatce. Kilkanaście dni temu po spotkaniu z przedstawicielami WTA Elina Switolina otwarcie wściekała się na decyzje podejmowane przez władze tenisa. 28-latka wyrażała swoje oburzenie faktem, że na listach startowych w turniejach nie brakuje zawodniczek, które promują "morderstwa, grabieże, gwałty, porwania i przejmowanie ukraińskich terytoriów" i które mimo to mogą swobodnie rywalizować na równi z innymi. Iga Świątek jedną z faworytek turnieju WTA w Madrycie W turnieju w Madrycie wystąpi także liderka światowego rankingu Iga Świątek, która w niedzielę cieszyła się z triumfu w Stuttgarcie, ogrywając w wielkim finale inną tenisistkę z Białorusi - Arynę Sabalenkę. Liderka rankingu WTA poznała już swoją pierwszą rywalkę. Będzie nią Austriaczka Julia Grabher, dla której... miało nie być miejsca w turniejowej drabince. 26-latka skorzystała jednak na urazie Emmy Raducanu, występując w roli "szczęśliwej przegranej". Zobacz także: Tenis: Iga Świątek już zachwyciła w Madrycie. Hiszpanie stawiają sprawę jasno