Magda Linette znakomicie rozpoczęła tegoroczny sezon. Polka podczas wielkoszlemowego Australian Open sprawiła niemałą sensację, docierając aż do półfinału imprezy. Tam musiała uznać wyższość Aryny Sabalenki. Podczas rywalizacji w Meksyku poznanianka odpadła dopiero w ćwierćfinale, gdzie przegrała z Rebeccą Peterson. Nieudany start 32-latka zaliczyła w Austin. Tam pożegnała się z rywalizacją już w pierwszej rundzie, przegrywając z Warwara Graczewą. W Indian Wells polska gwiazda odnotowała porażkę z Emmą Raducanu w drugiej rundzie. W Miami i Charleston Linette dotarła aż do ⅛ finału, w Madrycie natomiast po raz kolejny dotarła jedynie do trzeciej rundy. Wszystkie te występy sprawiły jednak, że poznanianka od kilku już tygodni występuje jako 19. rakieta świata. W ostatnich dniach Linette, podobnie jak Iga Świątek i Magdalena Fręch, wzięła udział w tegorocznym turnieju WTA 1000 w Rzymie. Jako pierwsza z gry wyeliminowana została właśnie Fręch. 25-latka przegrała pojedynek z Madison Keys w drugiej rundzie imprezy. Magda Linette miała okazję pograć we Włoszech nieco dłużej - poznanianka rywalizację singlistek zakończyła w trzeciej rundzie po przegranej z Brazylijką Beatriz Haddad Maią. Jeśli chodzi o grę podwójną, Linette i jej partnerka Marketa Vondrousova w ⅛ finału przegrały z duetem Kiczenok-Ostapenko. Nie pokaże dziewczynie Paryża. Gwiazdor wycofał się z turnieju Magda Linette zażartowała z pogody w Rzymie. Wymowny wpis 32-letnia tenisistka po zakończeniu rywalizacji we Włoszech ma teraz sporo czasu, by przygotować się do kolejnego turnieju. Opublikowała nawet w mediach społecznościowych nagranie z treningu, dodając do niego dość wymowny podpis. "Może Cię to zaskoczy, ale w Rzymie czasami nie pada" - napisała Linette na swoim profilu na Instagramie. Opis, na który zdecydowała się Linette z pewnością nawiązuje do warunków pogodowych we Włoszech, które pokrzyżowały plany tenisistów, w tym m.in. Igi Świątek. Przypomnijmy, że rakieta numer jeden na świecie mecz z Donną Vekić miała z początku rozegrać w poniedziałkowy wieczór. Spotkanie zostało jednak przełożone na kolejny dzień z powodu silnych opadów deszczu. Polka mimo zawirowań związanych ze zmianą daty meczu, zdołała pokonać rywalkę 6:3, 6:4. W ćwierćfinale raszynianka zmierzy się z Jeleną Rybakiną. Panie powalczą o awans do półfinału imprezy w środę, 17 maja. Iga Świątek to przyznała. Ten mecz będzie dla niej wyjątkowy