Polski tenis przeżywa teraz prawdziwy rozkwit. Od kilku już lat Iga Świątek pozostaje liderką światowego rankingu kobiecego tenisa, a Hubert Hurkacz utrzymuje się w czołówce rankingu panów. To jednak nie koniec - regularnie bardzo dobre wyniki w turniejach osiąga deblista Jan Zieliński, a Magda Linette i Magdalena Fręch radzą sobie coraz lepiej w imprezach wielkoszlemowych. Krzysztof Włodarczyk nie wytrzymał. Wbił bolesną szpilę Agnieszce Radwańskiej. "Straciłem do niej szacunek" Marcin Matkowski obawia się o przyszłość polskiego tenisa Jeszcze jakiś czas temu w kraju sporo mówiło się o tym, że sukcesy naszych tenisistów natchną dzieci i młodzież, aby i oni spróbowali swoich sił w tej dyscyplinie sportowej. Są jednak osoby, które mimo to obawiają się o przyszłość polskiego tenisa. Jedną z takich osób jest Marcin Matkowski. W rozmowie z portalem WP SportoweFakty były tenisista przyznał, że na ten moment wyniki topowych polskich zawodników nie wpłynęły jeszcze w żaden sposób na sytuację w naszym kraju. “Na pewno na razie po ich sukcesach nie powstały jakieś programy tenisowe. Cały czas jest tak samo. Mówiąc brutalnie, przebijają się jednostki, a nie wychowankowie jakiegoś systemu" - stwierdził krótko. Matkowski przyznał, że rzeczywiście sukcesy Igi Świątek i Huberta Hurkacza mogą zachęcić młodzież do trenowania tenisa, jednak na ten moment nie zanosi się, abyśmy mieli w najbliższych latach zaobserwować wzrost liczby licencji zawodniczych. Były tenisista obwinia za to głównie działaczy sportowych, którzy powinni dołożyć wszelkich starań, aby utalentowani zawodnicy mogli liczyć na wsparcie. “Im więcej młodzieży będzie ćwiczyło, tym większa szansa na jakieś talenty. Ale niestety słyszałem, że nie ma jakiegoś większego zainteresowania wśród dzieci i mam żal, że tego zainteresowania nie rozkręcono. (...) To, że Iga Świątek jest numerem jeden, a Hubert Hurkacz siedem (obecnie osiem - przyp.red.) na świecie, nie jest dużą zasługą związku. Na pewno są rzeczy, które mógłby on zrobić lepiej. Aczkolwiek tenis chyba nigdy nie był dyscypliną, która bardzo interesuje państwo, a to są naczynia połączone" - stwierdził Marcin Matkowski. Włamanie do "królestwa" Igi Świątek. Przyszli nocą. Zabrali gotówkę i biżuterię