Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wyjawił okrutną prawdę o polskim tenisie. W tle nazwiska Świątek i Hurkacza

Iga Świątek i Hubert Hurkacz już od dłuższego czasu udowadniają, że dzięki ciężkiej pracy można osiągnąć wszystko. Raszynianka jest obecnie liderką światowego rankingu pań, a jej kolega z reprezentacji utrzymuje się w czołówce rankingu panów. Zdaniem Marcina Matkowskiego sukcesy tej dwójki wcale nie są zasługą polskiego związku, a jeśli ten mocniej przyłożyłby się do pracy, już za kilka lat na arenach międzynarodowych sukcesy odnosiłoby więcej polskich tenisistów.

Hubert Hurkacz, Iga Świątek
Hubert Hurkacz, Iga Świątek/Matthew Stockman/Getty Images/AFP/AFP

Polski tenis przeżywa teraz prawdziwy rozkwit. Od kilku już lat Iga Świątek pozostaje liderką światowego rankingu kobiecego tenisa, a Hubert Hurkacz utrzymuje się w czołówce rankingu panów. To jednak nie koniec - regularnie bardzo dobre wyniki w turniejach osiąga deblista Jan Zieliński, a Magda Linette i Magdalena Fręch radzą sobie coraz lepiej w imprezach wielkoszlemowych. 

Ugo Humbert - Jack Draper. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Marcin Matkowski obawia się o przyszłość polskiego tenisa

Jeszcze jakiś czas temu w kraju sporo mówiło się o tym, że sukcesy naszych tenisistów natchną dzieci i młodzież, aby i oni spróbowali swoich sił w tej dyscyplinie sportowej. Są jednak osoby, które mimo to obawiają się o przyszłość polskiego tenisa. Jedną z takich osób jest Marcin Matkowski. W rozmowie z portalem WP SportoweFakty były tenisista przyznał, że na ten moment wyniki topowych polskich zawodników nie wpłynęły jeszcze w żaden sposób na sytuację w naszym kraju.

“Na pewno na razie po ich sukcesach nie powstały jakieś programy tenisowe. Cały czas jest tak samo. Mówiąc brutalnie, przebijają się jednostki, a nie wychowankowie jakiegoś systemu" - stwierdził krótko. 

Matkowski przyznał, że rzeczywiście sukcesy Igi Świątek i Huberta Hurkacza mogą zachęcić młodzież do trenowania tenisa, jednak na ten moment nie zanosi się, abyśmy mieli w najbliższych latach zaobserwować wzrost liczby licencji zawodniczych. Były tenisista obwinia za to głównie działaczy sportowych, którzy powinni dołożyć wszelkich starań, aby utalentowani zawodnicy mogli liczyć na wsparcie. 

“Im więcej młodzieży będzie ćwiczyło, tym większa szansa na jakieś talenty. Ale niestety  słyszałem, że nie ma jakiegoś większego zainteresowania wśród dzieci i mam żal, że tego zainteresowania nie rozkręcono. (...) To, że Iga Świątek jest numerem jeden, a Hubert Hurkacz siedem (obecnie osiem - przyp.red.) na świecie, nie jest dużą zasługą związku. Na pewno są rzeczy, które mógłby on zrobić lepiej. Aczkolwiek tenis chyba nigdy nie był dyscypliną, która bardzo interesuje państwo, a to są naczynia połączone" - stwierdził Marcin Matkowski.

Iga Świątek i Hubert Hurkacz/Colin Murty
Iga Świątek i Hubert Hurkacz/Julian Finney
Hubert Hurkacz i Iga Świątek/COLIN MURTY / AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem