Mecz rozpoczął się idealnie dla Coco Gauff, która szybko wyszła na prowadzenie 2:0, ale błyskawicznie je straciła. Dostała od Karoliny Muchovej kolejne prezenty. Pierwszego z nich, czyli przełamania na 4:2 Amerykanka nie wykorzystała, ale Czeszka po raz kolejny straciła podanie na 5:3. 19-latka tym razem zachowała zimną krew i wygrała do zera dziewiątego gema, zarazem zamykając pierwszego seta. Druga partia były bardzo wyrównana. Z dziesięciu rozegranych gemów aż w ośmiu dochodziło do równowag. Muchova miała dwa break pointy w czwartym, ale nie wykorzystała ich, a po chwili sama dała się przełamać. Po chwili zawodniczka urodzona w Atlancie potwierdziła przewagę na 4:2 i pozostało jej jedynie kontrolowanie wydarzeń na korcie. Kilka minut później prowadziła już 5:2 z podwójnym przełamaniem. Hubert Hurkacz zachwycił. Piękne zachowanie, jego słowa poszły w świat Żeby jednak kibicom w Cincinnati nie zabrakło emocji, nie dała rady "wyserwować" zwycięstwa w turnieju już za pierwszym razem. Pozwoliła Muchovej na odrobienie części strat, ale w dziesiątym gemie stanowczo, do zera postawiła kropkę nad "i". Coco Gauff zwyciężczynią turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Najważniejszy tytuł w karierze To najważniejszy triumf Gauff w karierze - pierwszy w turnieju rangi WTA 1000. 8 sierpnia po raz pierwszy wygrała imprezę WTA 500, pokonując Marię Sakkari w finale w Waszyngtonie. Wydaje się być świetnie przygotowana do wielkoszlemowego US Open (28 sierpnia - 10 września). Ten turniej był dla niej wyjątkowy. W półfinale wyeliminowała Igę Świątek, wygrywając z nią po raz pierwszy w karierze. We wcześniejszych siedmiu starciach z Polką nie była w stanie wygrać choćby seta. Z kolei Muchova również dokonała w sobotę dużej rzeczy - drugi raz z rzędu pokonała Arynę Sabalenkę. Świetny mecz Magdaleny Fręch, mocna rywalka pokonana. Teraz czas na kolejne wyzwanie