Turniej WTA 1000 w Pekinie wiąże się zwykle z bardzo dużym prestiżem. W tym roku zmagania mają wyjątkowy charakter również ze względu na to, że rywalizacja zostanie rozegrana na przestrzeni dwóch tygodni. Problem zaczyna jednak stanowić obsada imprezy. Kilkadziesiąt godzin temu pojawiła się oficjalna informacja o tym, że w stolicy Chin nie zobaczymy obrończyni tytułu - Igi Świątek. Reprezentantka Polski wycofała się z powodów osobistych. W ślad za naszą zawodniczką poszła m.in. Danielle Collins. Amerykanka, z którą liderka rankingu WTA miała sporo nieprzyjemności w trakcie i po ich ćwierćfinałowej batalii na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, zmaga się z chorobą, która uniemożliwiła jej występ w Pekinie. Wcześniej zrezygnowała także Maria Sakkari. Greczynka ciągle walczy z urazem barku. Z tego też powodu skreczowała w meczu pierwszej rundy podczas tegorocznego US Open. Jelena Rybakina wycofała się z turnieju w Pekinie. Kazaszka walczy z urazem pleców Teraz okazuje się, że do listy wycofanych zawodniczek dołączyła także Jelena Rybakina. Reprezentantka Kazachstanu wycofała się z imprezy z tego samego powodu, co ze zmagań WTA 500 w Seulu. Mistrzyni Wimbledonu 2022 doskwiera kontuzja pleców. W ostatnim czasie w obozie 25-latki nie dzieje się najlepiej. Tuż przed US Open rozstała się z dotychczasowym trenerem - Stefano Vukovem. Sam start w amerykańskim Szlemie również okazał się rozczarowujący dla Kazaszki, gdyż wycofała się tuż przed meczem drugiej rundy z Jessiką Ponchet. Od tego czasu nie widzieliśmy jej na korcie. Pytanie zatem czy zdoła wyleczyć kontuzję do czasu rozpoczęcia kolejnego tysięcznika w Chinach. Ten odbędzie się w Wuhan, w dniach 7-13 października. W Pekinie zobaczymy za to na pewno triumfatorkę niedawnego US Open - Arynę Sabalenkę. Zawodniczka z Mińska przebywa już w stolicy Chin, gdzie powalczy o kontynuację zwycięskiej serii zapoczątkowanej w drugiej części amerykańskiego swingu. Jeśli dotrze do finału, wówczas awansuje na pozycję liderki rankingu WTA Race i stanie się faworytką w rywalizacji z Igą Świątek o miano numeru 1 kobiecego tenisa na koniec sezonu.