Jak na razie perfekcyjnie spisują się faworytki w tegorocznym Roland Garrosie. W stolicy Francji swoją grą zachwyca nie tylko Iga Świątek. Imponujące zwycięstwa mają na koncie także jej największe rywalki: Aryna Sabalenka, Coco Gauff oraz Jelena Rybakina. Ostatnia z nich przeżywa słodko-gorzki okres. Z jednej strony Kazaszka wygrała z Polką w Stuttgarcie i opuściła Niemcy z nowiutkim Porsche. Z drugiej jednak mocno w kość dawały jej problemy ze zdrowiem. Te zmusiły ją do podjęcia trudnej decyzji we Włoszech. Tuż przed pierwszym meczem 24-latka odpuściła grę w Rzymie. Wśród jej kibiców zapanowała panika. W końcu za pasem był już French Open. Jelena Rybakina „czaruje” na Roland Garros. Idzie jak burza Kilkunastodniowy odpoczynek od rywalizacji zdał egzamin. Jelena Rybakina w Paryżu gra tak, jakby nie czuła już żadnego dyskomfortu. W bieżącej edycji Rolanda Garrosa żadna z rywalek nie "urwała" jej choćby jednego seta. 1 czerwca wraz z Igą Świątek, Aryną Sabalenką oraz Coco Gauff przeszła do historii całej imprezy. Dzięki tym tenisistkom w 1/8 finału po raz pierwszy od 2013 roku znalazły się cztery najwyżej rozstawione zawodniczki w turnieju. Dziennikarzy na konferencji prasowej interesowała jednak znacznie ważniejsza sprawa. Głównym wątkiem spotkania stało się zdrowie 24-latki. Jeden ze zgromadzonych żurnalistów wprost zapytał sportsmenkę, czy czuje się gotowa w stu procentach na najważniejsze pojedynki, które dopiero są przed nią. "Tak" - odpowiedziała prosto z mostu. "Miałam trochę problemów ze snem, musiałam opuścić niektóre zmagania. To były alergie i tego typu sprawy. Teraz czuję się dobrze i jestem skoncentrowana na kolejnych wyzwaniach" - dodała. Rybakina szybko nie zagra z Igą Świątek Fanom Kazaszki spadł więc ogromny kamień z serca. Pozostałym kibicom chyba też, bo grająca z pełną mocą Jelena Rybakina zawsze gwarantuje spore emocje, z tego względu, że jest groźna dla każdej rywalki. Im więcej zaciętych pojedynków w damskim tenisie, tym lepiej. Iga Świątek póki co może być spokojna, bo Kazaszka znajduje się po drugiej stronie drabinki.