Daniił Miedwiediew obecnie bierze udział w turnieju w Rzymie. W 1/32 finału rozgrywek czołowy tenisista męskiego touru pokonał reprezentanta Wielkiej Brytanii Jacka Drapera 7:5, 6:4. "Nie było łatwo. Warunki są zupełnie inne niż w zeszłym roku. Jest wolno i naprawdę trudno zagrać kończące uderzenie. Musisz zmęczyć przeciwnika, by wygrać wymianę, a przy okazji sam się męczysz" - mówił po spotkaniu Rosjanin, który w tym roku broni tytułu w imprezie. Nie da się ukryć, że zawodnikiem interesują się media nie tylko ze względu na jego osiągnięcia, ale również przez wybuchowy charakter. Sportowiec pochodzący z Moskwy wywołuje u fanów tenisa mieszane uczucia w związku ze swoimi częstymi atakami złości na kortach. Mecz rywalki Świątek przerwany! Kuriozalne sceny w Rzymie, interwencja służb Rosjanin nie pozostawił żadnych wątpliwości. Jasny komunikat do kibiców Zawodnik przez ostatnie sezony nie ukrywał swojej temperamentnej strony przed kamerami. Jego niekiedy kuriozalne zachowania i burzliwe dyskusje z sędziami sprawiły, że w oczach kibiców stał się kontrowersyjną i polaryzującą postacią tej dyscypliny. Sam zainteresowany postanowił w końcu odnieść się do swojej postawy. W szczerym wywiadzie udzielonym dla portalu "rolandgarros.com" moskwianin zdradził bez ogródek, że wybuchy emocji podczas rywalizacji w turniejach są znakiem rozpoznawalnym i częścią jego osobowości. Rywal Huberta Hurkacza przygotowuję się obecnie do kolejnego meczu we Włoszech. Najbliższym przeciwnikiem Daniiła Miedwiediewa jest Serb Hamad Mededović. Spotkanie odbędzie się na korcie centralnym w poniedziałek 13 maja. Koncert finalistki Austalian Open, była mistrzyni za burtą. Przykro się patrzyło