Trudno w to uwierzyć, ale Novak Djoković nie wygrał jeszcze ani jednego turnieju w tym sezonie i co ciekawe, jeszcze nie miał nawet okazji powalczyć w finale rozgrywek. W Monte Carlo legendarny zawodnik przeżył kolejne rozczarowanie. W półfinale turnieju przegrał z reprezentantem Norwegii Casperem Ruudem 4:6, 6:1, 4:6. Aryna Sabalenka bawi się ze znanymi tenisistkami w Stuttgarcie. Co za obrazki Bolesna porażka Novaka Djokovicia w Monte Carlo. Kibice na pewno zapamiętają jego słowa Mimo trudnego okresu sportowiec w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że będzie robił wszystko, żeby wrócić na właściwe tory. "Miałem półfinał Australian Open, miałem półfinał tutaj. Rozegrałem tylko trzy turnieje w tym roku, więc to normalne, że w niektórych sezonach nie rozpoczynasz dobrze. I taki jest ten sezon. Mam nadzieję, że uda mi się z tego podnieść i budować kolejne sukcesy. W kolejnych turniejach będę w stanie grać jeszcze lepiej" - zaznaczył zawodnik. Choć 36-latek z nadzieją spogląda na kolejne turnieje, nie da się ukryć, że porażka z Norwegiem mocno go rozjuszyła. Swoje trzy grosze dorzucili również kibice zgromadzeni na trybunach, którzy w pewnym momencie spotkania mocno "podpadli" Serbowi. W trakcie trzeciego seta reakcja fanów najwyraźniej wytrąciła z równowagi Djokovicia. Tenisista odwrócił się w stronę trybun i krzyknął: ''Zamknij się!". Pogromca "Nole" - Casper Ruud w finale turnieju w Monte Carlo mierzy się obecnie z Grekiem Stefanosem Tsitsipasem. Nagła decyzja wielkiej gwiazdy tenisa. "Będziemy za Tobą tęsknić, mistrzu"