Na "papierze" to był mecz, w którym Magda Linette absolutnie nie stała na straconej pozycji. Notowana na 27. miejscu w rankingu WTA Polka mierzyła się z zawodniczką z końca pierwszej setki (88.). Doświadczenie także przemawiało za starszą o dziewięć lat poznanianką, ale trzeba było pamiętać, że singlowe triumfy nie przychodzą naszej zawodniczce łatwo. Po raz ostatni w finale triumfowała w lutym 2020 roku. Xiyu Wang zalała się łzami. Pokonanie Magdy Linette w finale i ogromne emocje Finał w Kantonie od początku układał się całkowicie pod dyktando Wang, która wzięła srogi rewanż za ich poprzedni mecz sprzed trzech lat. Wówczas 19-letnia Chinka nie zatrzymała Polki w marszu po wspomniany triumf w Hua Hin. Nie sposób powiedzieć, że Linette zagrała dzisiaj znacznie poniżej możliwości. W dalszym ciągu trzeba podkreślać, że nasza tenisistka wykonała kawał dobrej roboty w Guangzhou. Kłopot w tym, że na znakomity poziom wzniosła się Wang. Pierwszy set zakończył się bardzo przykrym wynikiem, bo nasza gwiazda nie zdołała wygrać ani jednego gema. Na szczęście w drugiej partii potrafiła przełamać niemoc, wydawało się nawet, że od wyniku 2:2 spotkanie może zacznie przechylać się na jej stronę, ale wtedy Chinka włączyła wyższy bieg. I znów, nawet gdy gemy były zacięte, to ona budowała przewagę i przybliżała się do końcowego zwycięstwa.