To był pierwszy pojedynek pomiędzy Linette i Muguruzą. Hiszpanka to obecnie numer jeden kobiecego tenisa, dlatego w Wuhanie jest najwyżej rozstawiona, natomiast nasza zawodniczka zajmuje dopiero 83. miejsce w rankingu WTA, ale na korcie momentami nie było widać tej różnicy. Do pierwszego przełamania doszło w trzecim gemie. Przez dwa pierwsze Polka wytrzymywała wymiany z rywalką, ale wtedy uwidoczniła się, przede wszystkim, przewaga siły Muguruzy. Hiszpanka dobrze sobie radziła przy własnym podaniu, stąd trudność dla naszej reprezentantki, by nawiązywać wyrównaną walkę w gemach serwisowych przeciwniczki. Niestety, Linette w siódmym gemie znowu dała odebrać sobie podanie i przegrywała już 2:5. Muguruza nie zmarnowała takiej okazji. W ósmym gemie przypieczętowała zwycięstwo w secie 6:2, tracąc tylko jeden punkt. W pierwszej partii Hiszpanka zanotowała 10 kończących piłek, przy pięciu Polki, a naliczono jej zaledwie trzy niewymuszone błędy, przy 10 naszej tenisistki. Poza tym Linette wygrała 58 procent akcji po pierwszym serwisie, ale zaledwie 20 procent przy drugim. Drugi set rozpoczął się po myśli zawodniczki z Poznania. W drugim gemie, za trzecim break-pointem, przełamała podanie rywalki i prowadziła 2:0. Wyrównany był trzeci gem. Ostatecznie na przewagi zwyciężyła Linette. Polka poszła za ciosem. Grała spokojniej i w czwartym gemie, przy serwisie Muguruzy, straciła tylko punkt, wychodząc na prowadzenie 4:0! W szóstym gemie mecz został na chwilę przerwany z powodu opadów deszczu, przy 30:0 dla Hiszpanki. Wtedy także nad kortem centralnym został zamknięty dach. Po powrocie na kort Muguruza zdobyła dwa kolejne punkty i pierwszego gema w tym secie. Linette nie pozwoliła jednak rywalce na więcej. Wygrała własne podanie do 15 i całą partię 6:1. W drugim secie proporcje się odwróciły. Obie tenisistki miały po pięć kończących piłek, ale numer jeden kobiecego tenisa popełniła osiem niewymuszonych błędów, przy zaledwie trzech poznanianki. Poza tym u Garbine drastycznie pogorszyła się skuteczność serwisowa. W pierwszym gemie decydującego seta Hiszpanka obroniła trzy break-pointy, utrzymała własne podanie, ale to Polka wygrała punkt po najładniejszej akcji meczu, kiedy wytrzymała bombardowanie przeciwniczki, by na końcu ściągnąć ją do siatki skrótem z bekhendu, po którym ta już skutecznie nie przebiła. Panie wygrywały własne serwisy, wiedząc, że każda pomyłka w tym zakresie może oznaczać porażkę w meczu. Muguruza postawiła wszystko na jedną kartę. Grała z całą mocą. Linette walczyła, w szóstym gemie obroniła trzy break-pointy (dwa returny w siatkę, jeden wyrzucony na aut), ale przy czwartym to Polka popełniła błąd i przegrywała 2:4. To nie był jednak koniec emocji. Poznanianka wróciła bowiem do gry. Nie oddawała punktów za darmo, przebijała piłkę w wymianach i natychmiast odrobiła stratę. Ósmy gem toczył się na przewagi, zwycięsko wyszła z niego Hiszpanka, prowadząc 5:3. Muguruza nie wytrzymała presji serwując na mecz. Popełniała proste błędy, a gema zakończyła podwójnym błędem serwisowym. W 10. gemie przy stanie po 30 tenisistki zaserwowały kolejną długą wymianę, Polka, będąc w defensywie, potrafiła odgrywać pod samą linię i w końcu to światowa "jedynka" wyrzuciła piłkę na aut. Kolejne dwa punkty to jednak proste błędy Linette, która tym samym przegrała gema, seta 4:6 i cały mecz. W spotkaniu, które trwało niewiele ponad dwie godziny, Muguruza miała przewagę w kończących uderzeniach: 21-16, popełniła też mniej niewymuszonych błędów: 24-27. W ćwierćfinale rywalką Hiszpanki, zwyciężczyni tegorocznego Wimbledonu, będzie Łotyszka Jelena Ostapenko, która wygrała Rolanda Garrosa. Wcześniej w środę odpadła też Radwańska. Polka, turniejowa "9", przegrała z Australijką Ashleigh Barty 6:4, 0:6, 4:6. Paweł Pieprzyca Trzecia runda gry pojedynczej: Magda Linette (Polska) - Garbine Muguruza (Hiszpania, 1.) 2:6, 6:1, 4:6 Jelena Ostapenko (Łotwa, 8.) - Monica Puig (Portoryko) 6:2, 3:6, 6:3 Karolina Pliszkova (Czechy, 3.) - Wang Qiang (Chiny) 6:2, 6:1 Ashleigh Barty (Australia) - Agnieszka Radwańska (Polska, 9.) 4:6, 6:0, 6:4 Maria Sakkari (Grecja) - Jelena Wiesnina (Rosja) 7:6 (8-6), 7:5 Jekaterina Makarowa (Rosja) - Daria Kasatkina (Rosja) 6:4, 6:4