Sklasyfikowana na 73. miejscu w światowym rankingu młodsza z sióstr Radwańskich wciąż czeka na pierwszą w sezonie wygraną w głównej drabince imprezy WTA. W lutym wróciła na korty po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją oraz operacją barku i dotarła do ćwierćfinału zawodów ITF w amerykańskim Midland. Jednak w turniejach WTA przegrała inauguracyjne pojedynki w Acapulco, Indian Wells, Miami, Monterrey, w Maroku i teraz w Portugalii. W poprzedni weekend doznała z kolei dwóch porażek w meczu Pucharu Federacji z Hiszpanią. Ula przegrywała w pierwszym secie już 0:4, a po 33 minutach rywalka miała pierwszą piłkę setową. Ula jednak obroniła pierwszą i drugą, a później zdobyła trzeciego gema. Po bardzo zaciętej walce w 9. gemie odrobiła kolejną stratę przełamania, jednak nie wykorzystała atutu swojego serwisu i rywalka wykorzystała trzecią piłkę setową. Po długiej walce w pierwszym gemie drugiej partii Ula po raz trzeci w meczu przełamała serwis Belgijki. Po szóstym podwójnym błędzie serwisowym Wickmayer w 3. gemie Radwańska prowadziła już 40:0 i nic nie zapowiadało zaciętej końcówki. Jednak to polska tenisistka okazała się w niej lepsza. Rywalka odrobiła stratę jednego przełamania, a później wygrała piątego gema. Młodsza z sióstr Radwańskich wygrała kolejnego i to bez straty punktu. Później obie tenisistki wygrywały przy swoim podaniu. Przy stanie 5:4 Wickmayer odważnie zaatakowała i przełamując Polkę, wyrównała stan drugiego seta. Belgijka wygrała również dwa kolejne gemy i po godzinie i 50 minutach mogła się cieszyć z awansu do II rundy. Był to czwarty mecz tych zawodniczek. We wszystkich zwyciężyła Wickmayer. 1. runda: Urszula Radwańska (Polska) - Yanina Wickmayer (Belgia) 4:6, 5:7