Ostatni czas nie był zbyt pomyślny dla Magdaleny Fręch, która w turniejach w Nowym Jorku, Budapeszcie i Parmie odpadała już po pierwszej rundzie. Taka obawa istniała także przed zmaganiami w Monastyrze, choć jej rywalka była znacznie niżej klasyfikowana. Yasmine Mansouri na co dzień występująca w ITF nie okazałą się zbyt trudną przeszkodą. Fręch była stabilna i regularna, choć tylko raz zaliczyła break point, to całego seta wygrała do trzech gemów. Magdalena Fręch długo nie zanotowała turniejowego zwycięstwa Drugiego Francuzka rozpoczęła od rozpaczliwej obrony przed przełamaniem i choć udało się jej nie przegrywać 0:1, to już przy kolejnej próbie serwisowej dokonał się break i było 1:2. Cały mecz zakończyła porażką 3:6, 2:6. Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-atp-tokio-kamil-majchrzak-z-awansem-czeka-na-niego-kontrower,nId,6326235#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank">ATP Tokio. Kamil Majchrzak z awansem, czeka na niego kontrowersyjny gwiazdor</a>