Iga Świątek bardzo dobrze rozpoczęła zmagania w Madrycie i wczoraj pokonała Alison Riske, dzięki czemu awansowała do drugiej rundy w singlu. Polka dziś mierzy się natomiast w deblu, a jej partnerką jest Bethanie Mattek-Sands. Zawodniczki grały już razem podczas turnieju w Miami, gdzie dotarły do półfinału. Ich rywalkami w pierwszym deblowym meczu podczas WTA w Madrycie są Hayley Carter i Luisa Stefani. Polska i Amerykanka są uważane za faworytki. Starcie od początku było bardzo wyrównane, choć po dobrych akcjach Mattek-Sands i Świątek wygrywały w pierwszym gemie 30-15. Przewagi nie udało się jednak utrzymać i Carter oraz Stefani wyszły na prowadzenie. Rywali Świątek oraz Mattek-Sand o wiele lepiej sprawiły się również w drugim gemie. Mattek-Sands i Świątek wzięły się za odrabianie start po dwóch przegranych gemach i pomimo skutecznych ataków rywalek w końcówce, udało im się wygrać trzeciego gema. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Polka i Amerykanka miały szansę na odrobienie start, lecz pomimo prowadzenia 40-30, rywalki wybroniły się i triumfowały w kolejnym gemie. Mattek-Sands i Świątek nie pozwoliły jednak zdobyć większej przewagi rywalkom i wygrały piąty gem. Carter i Stefani potwierdziły swoją przewagę w kolejnych gemach i triumfowały w pierwszym secie. Świątek i Mattek-Sands o wiele lepiej rozpoczęły natomiast drugi set i pewnie pokonały swoje oponentki w pierwszym gemie 40-0. Rywalki bardzo szybko odpowiedziały jednak w ten sam sposób i doprowadziły do remisu. Mattek-Sands/Świątek - Carter/Stefani. Dramaturgia w końcówce starcia Kolejne dwa gemy wygrała para Mattek-Sands/Świątek, dodatkowo przełamując (w czwartym gemie) zagranie swoich rywalek po raz pierwszy w tym meczu. Carter i Stefani w kolejnych gemach wygrały tylko raz, a pozostałe dwie gry padły łupem Polki i Amerykanki. Mattek-Sands i Świątek utrzymały przewagę i po zaciętym dziewiątym gemie wygrały drugiego seta. O awansie polsko-amerykańskiej pary zadecydował supertie-break do 10 punktów. Mattek-Sands/Świątek - Carter/Stefani 2:6, 6:3, 10:6