"To nie był najlepszy tenis w moim wykonaniu. Dokuczał mi upał, a poza tym zawsze ciężko gra się z kimś po raz pierwszy, kiedy nie zna się jego stylu. Najważniejsze, że wygrałam" - napisała na oficjalnym turniejowym blogu Radwańska. Polka, która na czas zmagań w Stanford została wytypowana do jego prowadzenia, oprócz dzielenia się wrażeniami po każdym dniu odpowiada na pytania kibiców. Dzięki temu można się m.in. dowiedzieć, że czekając na mecz lubi słuchać muzyki i... grać w pokera, a także że ma prawdziwą obsesję na punkcie lakierów do paznokci. W ćwierćfinale jej przeciwniczką będzie albo rozstawiona z czwórką Australijka Samantha Stosur albo Niemka Sabine Lisicki. "Obie są świetnymi zawodniczkami, dlatego nie ma dla mnie znaczenia naprzeciw której stanę. Najważniejsze to zagrać dobry mecz. Nie mam nic do stracenia" - podkreśliła najlepsza polska tenisistka. W Stanford gra także młodsza siostra Agnieszki, Urszula. W drugiej rundzie 20-letnia tenisistka zmierzy się z Japonką Ayumi Moritą. W najciekawszym środowym meczu turniejowa "dwójka" Rosjanka Maria Szarapowa w trzech setach 6:2, 2:6, 6:4 pokonała Słowaczkę Danielę Hantuchovą. Wyniki spotkań 2. rundy: Agnieszka Radwańska (Polska, 5) - Chang Kai-Chen (Tajwan) 6:4, 3:6, 6:0 Marion Bartoli (Francja, 3) - Rebecca Marino (Kanada) 6:4, 6:3 Dominika Cibulkova (Słowacja, 8) - Christina McHale (USA) 6:4, 2:6, 6:3 Maria Szarapowa (Rosja, 2) - Daniela Hantuchova (Słowacja) 6:2, 2:6, 6:4