Polka po raz drugi w swojej karierze wywalczyła przepustkę do ćwierćfinału imprezy WTA Tour, a jednocześnie zwyciężyła obrończynię tytułu w sopockiej imprezie z ubiegłego roku. - Teraz jestem bardzo szczęśliwa. Decydujący był I set, bardzo ciężki. Gdybym go nie wygrała, to mecz mógłby się potoczyć inaczej - powiedziała po zwycięstwie nasza największa tenisowa nadzieja powinna awansować w okolice 120. miejsca rankingu klasyfikującego najlepsze tenisistki świata. - Nie będę świętować. Najważniejsze dla mnie, by jutro znów wyjść na kort i nie odpuścić. O półfinał Polka będzie walczyć z rozstawioną z numerem 10 Martą Marrero. Hiszpanka w II rundzie pokonała wtorkową pogromczynię Klaudii Jans Czeszkę Evę Binerovą 6-2, 7-6 (7-4). Pierwszy set aż do stanu 3-3 toczył się według zasady własnego podania. Dopiero wówczas Pistolesi straciła serwis, ale od razu odrobiła stratę. Wszystko więc rozstrzygnęło się w tie-breaku, w którym reprezentantka Izraela objęła prowadzenie 1-4. Wówczas zaczął się jednak koncert Domachowskiej. Polka wygrała 6 piłek z rzędu zmuszając do rywalkę do desperackiej i - co ważniejsze - nieskutecznej defensywy. Szczególnie znakomicie trafiła z forhendu po crossie, niemal kompletnie załamując 28-letnią Pistolesi, która w swojej karierze wygrała dziewięć imprez z cyklu WTA Tour, w tym jedną w tym roku (Wiedeń). - Grała bardzo dobrze. Zaprezentowała kilka świetnych piłek w najważniejszych momentach meczu i zasłużyła na zwycięstwo - komplementowała Martę reprezentantka Izraela, która w swojej karierze wygrała 9 imprez z cyklu WTA Tour, w tym jedną w tym roku (Wiedeń). - Nie mogłam grać tak, jakbym chciała. W ostatnich tygodniach nie mogłam trenować tak jak zwykle. Wszystko przez kontuzję mięśnia dwugłowego uda. 18-letnia zawodniczka warszawskiej Mery wygrała także pierwsze trzy piłki drugiej partii (łącznie na przełomie setów dziewięć punktów z rzędu), a Pistolesi wydawała się kompletnie zaskoczona i momentami bezradna świetną grą Marty. Najwyżej sklasyfikowana w rankingu WTA Polka (138. pozycja) objęła prowadzenie 4-0 i ostatecznie triumfowała 6-1, wygrywając także po drodze (licząc końcówkę pierwszego seta) pięć gemów z rzędu. Smashnova-Pistolesi, która w I rundzie miała wolny los, jest najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką (18. WTA), która pokonała Domachowska w swojej karierze. Poprzednio nasza rodaczka była (w kwietniu tego roku) w ćwierćfinale w Casablance, ale ranga i pula nagród tego turnieju była znacznie niższa (110 tysięcy dolarów). W odróżnieniu do Pistolesi swój pierwszy mecz w Sopocie zwycięstwem zakończyła Anastazja Myskina. Rozstawiona z numerem 1 Rosjanka pewnie i na luzie ograła Zuzanę Ondraskovą 6-2, 6-2. - To był mój dobry występ - powiedziała ładna i sympatyczna Rosjanka, triumfatorka tegorocznego French Open. - Tak jak powiedziałam, chcę tutaj zaprezentować się dobrze. Na początku byłam nieco zdenerwowana, ale później poszło już dobrze. Także nerwami Myskina tłumaczyła fakt, iż występując na korcie centralnym niezwykle się spieszyła i nawet dzieci nie nadążały z podawaniem piłek. Rosjanka dodała żartem, iż był także inny powód. - Po prostu wiedziałam, że publiczność czeka na następny mecz (Łukasza Kubota – przyp. red.) - rzuciła sklasyfikowana na 4. miejscu w rankingu WTA tenisistka, której ćwierćfinałową rywalką będzie Czeszka Iveta Benesova. Z turniejem pożegnała się także triumfatorka Idea Prokom Open sprzed dwóch lat. Powracająca po kontuzji Dinara Safina (3) gładko uległa Słowaczce Lubomirze Kurchajcovej 2-6, 4-6. Nie zawiodła natomiast finalistka z ubiegłego roku – Klara Koukalova. Rozstawiona z numerem 11 Czeszka uporała się po ciężkim boju z Rosjanką Wierą Duczewiną 7-6 (7-1), 3-6, 6-4. Wyniki II rundy: Anastazja Myskina (Rosja, 1.) - Zuzana Ondraskova (Czechy) 6-2, 6-2 Marta Domachowska (Polska) - Anna Smashnova-Pistolesi (Izrael, 2.) 7-6 (7-4), 6-1 Lubomira Kurchajcova (Słowacja) - Dinara Safina (Rosja, 3.) 6-2, 6-4 Iveta Benesova (Czechy, 5.) - Silvija Talaja (Chorwacja) 1-6, 6-4, 6-2 Flavia Penetta (Włochy, 9.) - Libuse Prusova (Czechy) 6-4, 6-2 Marta Marrero (Hiszpania 10.) - Eva Binerova (Czechy) 6-2, 7-6 (7-4) Klara Koukalova (Czechy, 11.) - Wiera Duszewina (Rosja) 7-6 (7-1), 3-6, 6-4 Nuria Llagostera-Vives (Hiszpania) - Ludmila Cervanova (Słowacja) 6-7 (6-8), 6-1, 7-5 Witold Cebulewski, Sopot