To było ich drugie spotkanie w karierze, trzy lata temu w Tokio lepsza także była tenisistka z Beneluksu. Początek środowego meczu zdecydowanie należał do Mertens. Już w pierwszym gemie przełamała Polkę do zera, a potem powtórzyła to samo w trzecim gemie. Najwięcej walki było w drugim, przy podaniu Belgijki, gdzie poznanianka zdobyła dwa punkty i prowadziła dyskusje z sędzią w sprawie śladów po piłkach rywalki, ale ten nie stanął po jej stronie. Polka dopiero w piątym gemie zapisała jeden po swojej stronie na tablicy wyników. Zażarta walka trwała w siódmym gemie, który Linette rozstrzygnęła na swoją korzyść dopiero na przewagi. Mertens w kolejnym jednak załatwiła sprawę, wygrywając go bez straty punktu, a pierwszego seta 6:2. Na początku drugiej partii mieliśmy powtórkę z rozrywki. Belgijka objęła prowadzenie 2:0 z przełamaniem, ale w odróżnieniu od premierowego seta Polka trzeci gem zapisała na swoje konto. Z kolei w piątym gemie poznanianka obroniła dwa break pointy, utrzymując własne podanie (2:3). Linette miała problem z "zaczepieniem się" w gemach serwisowych rywalki, a w swoich cały czas walczyła o przetrwanie. W siódmym nie udało się poznaniance utrzymać własnego podania, zdobyła tylko punkt, i przegrywała już 2:5. Mertens serwowała więc, aby zakończyć mecz. I niespodziewanie przegrała gema do zera! Polka poszła za ciosem i w następnym również nie straciła punktu, a na tablicy wyników było już tylko 5:4 dla Belgijki. W 10. gemie Mertens ponownie serwowała na mecz. Nie potrafiła jednak wykorzystać czterech piłek meczowych, a potem Linette, która świetnie spisała się w tych trudnych sytuacjach, miała nawet break pointa. W tym momencie Belgijka jednak przerwała grę, bo leciała jej krew z nosa, i wezwała pomoc medyczną. Po wznowieniu, pauza trwała około 10 minut, Mertens obroniła break pointa dobrym serwisem, a potem zdobyła jeszcze dwa punkty, wygrywając seta 6:4 i całe spotkanie 2-0. W pierwszej rundzie imprezy w Rzymie Linette pokonała Łotyszkę Jelenę Ostapenko, zwyciężczynie Rolanda Garrosa z 2017 roku, natomiast Mertens wygrała z Su-Wei Hsieh z Tajwanu. Belgijka w kolejnej rundzie zagra Czarnogórką Danką Kovinić, która gładka wyeliminowała turniejową "szóstkę" Szwajcarkę Belindę Bencic. Paweł Pieprzyca II runda gry pojedynczej kobiet: Magda Linette (Polska) - Elise Mertens (Belgia, 11.) 2:6, 4:6 Danka Kovinić (Czarnogóra) - Belinda Bencic (Szwajcaria, 6.) 6:3, 6:1 Simona Halep (Rumunia, 1.) - Jasmine Paolini (Włochy) 6:3, 6:4