Magda Linette jak dotychczas podczas Prague Open nie miała szczęścia jedynie w grze podwójnej - z rywalizacji odpadła wraz z Yaniną Wickmayer już po pierwszym spotkaniu, w którym przegrała z duetem Kuzmova - Niculescu. Zupełnie inaczej sprawa miała się jednak w singlu. Tam Polka najpierw ograła Elise Mertens 6:2, 2:6, 6:2, a następnie pokonała Wiktorię Tomową 6:3, 6:3. W ćwierćfinale na jej drodze stanęła Qiang Wang, obecnie zdecydowanie niżej notowana w rankingu WTA - Linette wiedziała jednak, że musi być czujna, bo Chinka już nie raz potrafiła w bieżącym sezonie zaskoczyć swoje oponentki, a niegdyś niemalże znalazła się w czołowej dziesiątce świata. WTA Praga - ćwierćfinał. Magda Linette - Qiang Wang. Przebieg pierwszego seta Spotkanie opóźniło się względem pierwotnie planowanej godziny, ale ostatecznie rozpoczęło się krótko przed godz. 16.00 - i jego początek zaczął się zdecydowanie lepiej dla zawodniczki z Poznania, która raczej bez większych trudności dopisała pierwszego gema do swojego konta. Wang wiedziała doskonale, że Linette w Pradze jak dotychczas zawsze bardzo dobrze rozpoczynała spotkania - nie chciała więc, by już po kilku gemach nasza zawodniczka zdecydowanie odskoczyła jej z wynikiem. W grze Chinki widać było determinację - i udało jej się odpowiedzieć w kolejnej mini-potyczce, doprowadzając stan rywalizacji do wyniku 1:1. Przez chwilę zdawało się, że plan ten spali na panewce, bowiem Polka szybko wróciła na prowadzenie po tym, jak Qiang Wang zepsuła ostatnią piłkę w gemie trzecim i trafiła w siatkę. Potem nastąpiła jednak zażarta walka punkt za punkt, która zakończyła się z korzyścią dla Chinki - i było już 2:2. Intensywność gry wzrastała z minuty na minutę. Kolejna mini-potyczka przyniosła najdłuższe - jak dotychczas - zmagania, w których bliżej triumfu raz była poznanianka, a raz jej rywalka. Ostatecznie to Wang dopięła swego i przełamała Magdę Linette, natomiast dopiero przy trzecim break poincie. To, jak się zdaje, był pewien punkt zwrotny w przebiegu gry, bowiem chińska tenisistka poczuła się wyraźnie pewniej - najpierw wyszła na prowadzenie 4:2, a potem 5:2, przy kolejnym przełamaniu Linette. Zrobiło się naprawdę groźnie, zwłaszcza że nasza reprezentantka zdawała się w tamtym fragmencie potyczki nie mieć konkretnego pomysłu na poradzenie sobie z atakami Chinki. Linette w końcu jednak nabrała wiatru w żagle - dzielnie walczyła, wybroniła dwie piłki setowe i w końcu sama przełamała Wang, dopisując do swojego konta trzeciego gema. Potem zagrała iście koncertowo - nie oddała oponentce ani jednej piłki i doprowadziła do rezultatu 4:5. Ten scenariusz powtórzył się również chwilę potem - Magda Linette wygrała następnego gema bez straty "oczka" i znów przełamała Wang. Dawna "dwunastka" rankingu WTA poczuła jednak już wyraźnie zagrożenie, w związku z czym w końcu odpowiedziała polskiej zawodniczce - ta zresztą trochę jej "pomogła", psując dwa ważne zagrania z forhendu. Tenisistka z Poznania chyba utraciła wówczas nieco koncentracji i w efekcie straciła też kolejną mini-potyczkę - po zaciekłym współzawodnictwie to Qiang Wang mogła się w efekcie cieszyć z triumfu w pierwszym secie. WTA Praga - ćwierćfinał. Magda Linette - Qiang Wang. Przebieg drugiego seta Zdawało się, że nasza zawodniczka zwycięży w pierwszym gemie drugiej odsłony meczu - szybko przypisała bowiem do swojego konta trzy punkty, natomiast później inicjatywa ponownie przeszła w ręce Chinki, która nie "oddała" ani jednej z pięciu kolejnych piłek i już na starcie seta przełamała Linette. Niestety poznanianka popełniała sporo niewymuszonych błędów na przestrzeni całej potyczki i ten niepokojący trend uwydatnił się na początku drugiego seta. W drugim gemie udało jej się ugrać zaledwie jeden punkt, bliźniacza sytuacja zdarzyła się też zaraz potem - w konsekwencji było już 0:3 dla Chinki, przy dwóch przegranych serwisach Magdy Linette. Potem jednak pojawiła się iskierka pewnej nadziei - nasza sportsmenka szybko zdobyła kilka punktów i łatwo mogła przełamać Wang, natomiast ta po raz kolejny się "uruchomiła" i w konsekwencji Linette potrzebowała aż czterech break pointów, by wygrać w mini-potyczce. Najważniejsze jednak, że się udało - podobnie jak w kolejnym gemie, który poznanianka również zapisała przy swoim nazwisku. Potem doszło do ciekawej sytuacji, bo najpierw kibice zgromadzeni na trybunach obejrzeli najdłuższego gema w secie, a zaraz potem... najkrótszą w tej części starcia mini-potyczkę. Na szczęście w obu przypadkach to Polka okazała się lepsza, najpierw ogrywając oponentkę po pięciu break pointach, a potem nie oddając jej ani jednego punktu. Było wówczas już 4:3 dla Linette. Zdawało się wówczas, że to doskonały moment dla naszej tenisistki na to, by zbudować bezpieczniejszą przewagę nad Wang, ale ta po raz kolejny zbudziła się z letargu i dość szybko doprowadziła znów do remisu, tym razem przy stanie 4:4. Żadna z uczestniczek spotkania na korcie w Pradze nie chciała odpuścić - obie panie bez przełamań, za to w miarę szybko, walczyły dalej set za set. W końcu po jednej z piłek, wygranej przez Qiang Wang, kibice mogli być pewni jednego - drugi set będzie musiał się rozstrzygnąć w tie-breaku. Trzeba powiedzieć jedno - Chinka i Polka nie dały obserwatorom okazji do nudzenia się, bowiem we wspomnianym tie-breaku trwała zażarta walka punkt za punkt. Dopiero przy stanie 5-5 Magda Linette zdołała odskoczyć oponentce i jej heroiczna postawa pozwoliła w końcu zakończyć drugiego seta wynikiem 7:6 (7-5) dla polskiej tenisistki. WTA Praga - ćwierćfinał. Magda Linette - Qiang Wang. Przebieg trzeciego seta Obie sportsmenki miały prawo być już bardzo zmęczone - w momencie zakończenia drugiej odsłony potyczki przebywały na korcie (w mocnym, praskim słońcu) już nieco ponad dwie godziny. Niemniej ich rywalizacja nie straciła na tempie - lepiej zaczęła Wang, natomiast chwilę później gema wygrała również Linette, broniąc się przy tym przy break poincie chińskiej rywalki. Trzecia mini-potyczka była wyraźnie krótsza niż poprzednie - Qiang Wang po raz kolejny wyszła na prowadzenie i zrobiła to w naprawdę dobrym stylu, bowiem gema zakończyła asem serwisowym. Poznanianka nie pozostała jej jednak dłużna - w następnej odsłonie trzeciego seta nie oddała przeciwniczce ani jednego "oczka" - i było 2:2. Potem fani tenisa mogli obejrzeć obrazek, do którego obie zawodniczki zdążyły już ich w piątek przyzwyczaić - nastąpiły niebywale długie zmagania w następnym gemie, w którym - dopiero po piątym break poincie - tenisistce z Polski udało się przełamać Wang. Kolejne mini-potyczki również zakończyły się przełamaniami - obu zawodniczkom, po tak długiej grze, trudno już było mimo wszystko zdecydowanie zdominować drugą stronę. Linette nie zdołała więc odskoczyć Chince z wynikiem i po raz kolejny doszło do gemowego remisu - tym razem było 4:4. Niestety, choć przez większość seta to Wang była tą goniącą wynik, to w końcu wyszła na prowadzenie - i nie oddała go już do końca. Mimo dzielnej postawy Magdy Linette chińska sportsmenka zakończyła trzecią część tenisowego pojedynku wygraną 6:4, a w całym meczu pokonała Polkę 2:1. Tym samym to Wang awansowała do finału Prague Open, gdzie zmierzy się niebawem z Anastasiją Potapową. WTA Praga - ćwierćfinał. Magda Linette - Qiang Wang. Wynik meczu Magda Linette 1:2 Qiang Wang Set po secie: 5:7, 7:6 (7-5), 4:6