Pierwszymi imprezami odwołanymi z powodu koronawirusa były prestiżowe zawody WTA i ATP w Indian Wells, które miały się rozpocząć w tym tygodniu. Decyzję podano w niedzielę wieczorem czasu miejscowego. W czwartek burmistrz Miami-Dade Carlos Gimenez wprowadził stan wyjątkowy na terenie tego hrabstwa, co wiązało się z tym, że na przełomie marca i kwietnia nie odbędą się turnieje kobiet i mężczyzn w Miami. Tego samego dnia ATP podało, że zawiesza wszystkie zawody toczące się pod szyldem tej organizacji na sześć tygodni. ITF wykonał taki sam ruch, co wiąże się z przełożeniem m.in. kwietniowych meczów barażowych Pucharu Federacji (m.in. Polek z Brazylijkami) oraz turnieju finałowego tych rozgrywek w Budapeszcie. Na tym tle wyróżnia się WTA, która nie podjęła jeszcze żadnych kroków odnośnie kolejnych imprez. "Mamy swoje zobowiązania wobec naszych członków - zarówno zawodniczek, jak i organizatorów turniejów - by zapewnić możliwości gry. Uważamy, że najlepiej, jeśli będziemy mieć nieco więcej czasu, by zobaczyć, czy takie możliwości mogą mieć miejsce" - zaznaczyła w komunikacie przekazanym agencji Reutera rzeczniczka prasowa tej organizacji. Jak dodała, rozpatrywane są już losy nie tylko najbliższych imprez na kortach ziemnych w Charleston i Bogocie, ale także kolejnych, które rozpoczną rywalizację na tej nawierzchni w Europie. "Jesteśmy w intensywnym kontakcie z organizatorami europejskich turniejów na +mączce+, a także tych na trawie. Uważamy, że rozsądne i pełne szacunku jest szybkie działanie, ale jednocześnie nie takie, które byłoby prostą reakcją. Trzeba poświęcić niezbędną ilość czasu na przyjrzenie się sprawie, ocenę sytuacji oraz przeprowadzenie odpowiednich rozmów z organizatorami i tenisistkami przed podjęciem decyzji. Spodziewamy się, że zapadnie ona w nadchodzącym tygodniu" - poinformowała przedstawicielka WTA. Pandemia zapalenia płuc wywoływanego przez nowy rodzaj koronawirusa wybuchła w grudniu w Wuhan w środkowych Chinach. Według oficjalnych danych potwierdzono dotychczas blisko 150 tys. przypadków zakażenia i ponad 5,5 tys. zgonów. W Europie najgorsza sytuacja jest we Włoszech, gdzie jest już prawie 18 tys. zarażonych, a ponad 1,4 tys. osób zmarło. W Polsce odnotowano dotychczas 103 przypadki, zmarły trzy osoby. an/ pp/