To był trzeci w karierze finał gry pojedynczej w wykonaniu Domachowskiej i trzecia porażka. Poprzednio podopieczna włoskiego szkoleniowca Paolo Cannovy przegrała w decydujących pojedynkach w Seulu (z Marią Szarapową) i Strasbourgu (z Anabel Mediną Garrigues), nie zdobywając w tych meczach nawet seta. Tym razem udało się wygrać jedną partię, co zauważyła nasza rodaczka. - W swoim pierwszym finale wygrałam tylko dwa gemy, w drugim siedem, a teraz mecz trwał trzy sety. Miejmy nadzieję, że następny już będzie dla mnie - powiedziała Domachowska, o porażce której zdecydował słabszy drugi serwis od rywalki i mniej wykorzystanych szans na przełamanie. Spotkanie na korcie centralnym The Racquet Club of Memphis trwało 103 minuty i zakończyło się pierwszym w karierze zwycięstwem Arvidsson, która sklasyfikowana jest na 47. miejscu w rankingu Sony Ericsson WTA Tour. Polka plasuje się o cztery pozycje niżej. W styczniu Domachowska - grając w parze z Włoszką Robertą Vinci - odniosła pierwsze deblowe zwycięstwo w cyklu WTA Tour, triumfując na twardych kortach w Canberze. Wynik finału: Sofia Arvidsson (Szwecja, 3) - Marta Domachowska (Polska, 6) 6-2, 2-6, 6-3