WTA już potwierdza, kolejna tenisistka uciekła z Rosji. To rewelacja Australian Open
Kiedyś tenisistki zamieniały Rosję na Kazachstan, bo ten kraj zdecydowanie bardziej inwestował w ich rozwój: na taki krok zdecydowały się m.in. Jelena Rybakina czy Julia Putincewa. Sytuacja zmieniła się już po ataku wojsk Putina na Ukrainę, w ostatnich trzech latach paszporty zmieniły już: Warwara Graczewa, Elina Awanesian i Daria Kasatkina. A teraz na podobny krok zdecydowała się rewelacja poprzedniego Australian Open Maria Timofiejewa. I... wnuczka wybitnej rosyjskiej pianistki, która upodobała sobie m.in. etiudy Chopina. Znamy już kraj, który ma reprezentować.

Rosyjskie tenisistki nie mogą występować pod flagą swojego kraju - taką decyzję wszystkie światowe organizacje zarządzające tą dyscypliną podjęły po ataku wojsk Putina na Ukrainę, w lutym 2022 roku. A że odbyły się to za cichym przyzwoleniem Łukaszenki, to to samo dotyczy Białorusinek.
Panie i panowie występują więc jako sportowcy "neutralni", zostali wykluczeni ze zmagań drużynowych w Billie Jean King Cup, Pucharze Davisa czy United Cup. A próby łamania zasad były napiętnowane, co spotkało m.in. Anastazję Potapową, która paradowała w koszulce Spartaka Moskwa.
Jednocześnie z upływem czasu zaczęły się też ucieczki tamtejszych tenisistek: najpierw na taki krok zdecydowała się Warwawa Graczowa (wybrała Francję), później Elina Awanesian (urodzona i wychowana w Rosji, ale mająca pochodzenie armeńskie), wreszcie w tym roku: Daria Kasatkina. Ona reprezentuje już Australię, poszła w ślady zawodniczek, które przecierały ślady 11 lat temu: Ariny Rodionowej i Darii Gawriłowej (dziś Saville). To inna sytuacja niż z Jeleną Rybakiną, Julią Putincewą bądź Aleksandrem Bublikiem - u nich decydowały aspekty finansowe. I większe szanse na rozwój pod flagą Kazachstanu.

Teraz na taki zaskakujący krok zdecydowała się Maria Timofiejewa, zawodniczka niespełna 22-letnia, za to mające już duże obycie w tourze. I o znanym nazwisku, bo jej babcia Lubow Timofiejewa była wybitną pianistką - jeszcze jako nastolatka zdobyła trzecią nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Sztuk Scenicznych w Montrealu, a później wygrała prestiżowy Long-Thibaud-Crespin Competition we Francji. A siostra jest wokalistką.
Maria Timofiejewa nie będzie grała dla Rosji. Nagła zmiana, WTA już potwierdziła decyzję 21-latki
O sprawie byłoby pewnie jeszcze przez jakiś czas cicho, bo główne strony ITF i WTA wciąż milczą o zmianie. Wszystko zdradziła jednak aplikacja ATP WTA Live. To tam na stronie zawodniczki pojawiła się już flaga Uzbekistanu. Timofiejewa ma oficjalnie swoją bazę w słoweńskim Koprze, jej trenerem jest zresztą Słoweniec Anej Morel.

Na początku zeszłego roku 20-latka była objawieniem Australian Open - w Melbourne przeszła trzystopniowe kwalifikacje, później pokonała Alize Cornet, swoją idolkę z dzieciństwa Caroline Wozniacki, wreszcie rozstawioną z "10" Beatrice Haddad Maię. Pierwszy raz w karierze znalazła się w drugim tygodniu Szlema, w czwartej rundzie uległa już jednak dość wyraźnie Marcie Kostiuk.
Trzy tygodnie później w Dosze wpadła w kwalifikacjach WTA 1000 na Magdalenę Fręch - stoczyły blisko 2,5-godzinny bój, Polka wygrała tie-breaka w trzecim secie 7-5.
W marcu zeszłego roku Timofiejewa znalazła się w najlepszej setce zawodniczek świata, ale wiosenno-letni okres miała już słaby. W efekcie tego lata wypadła już na miejsce pod koniec trzeciej setki rankingu, nie załapała się nawet na kwalifikacje Wimbledonu. Ostatnio znów prezentuje się dużo lepiej: wygrała turniej rangi W100 w Figueira da Foz, doszła do finału WTA 125 w Changsha, w niedzielę triumfowała w turnieju rangi W75 w Quinta do Lago.
W nowym rankingu WTA awansowała już na 146. pozycję, tuż przed naszą Lindę Klimovicovą. Obie wystąpią w tym tygodniu w WTA 125 w Rovereto we Włoszech.












