Gem otwarcia wyszedł Polce świetnie. Przede wszystkim dobrze działał serwis, który sprawiał rywalce problemy. Sabalenka za bardzo dążyła do kończenia wymian, popełniając dużo niewymuszonych błędów. Iga z kolei grała rozsądnie i potrafiła dobrze rozprowadzać piłkę. Ostatecznie długo obie utrzymywały serwis. Kibice zgromadzeni na korcie doczekali się przełamania w szóstym gemie. Dokonała tego 20-latka i to w bardzo efektownym stylu. Rywalka totalnie się zacięła, nie zdobywając nawet punktu. Iga potwierdziła breaka zwycięstwem przy swoim serwisie. Następnie triumfatorka Roland Garros 2020 zadała rywalce jeszcze jeden cios, wykorzystując pierwszą piłkę setową. Aryna Sabalenka odwróciła sytuację Po niezłym otwarciu drugiego seta, w czwartym gemie zaczęły się kłopoty Polki, która po raz pierwszy straciła swoje podanie. Szczególnie źle warszawianka nie zagrała, ale rywalka weszła na wysoki poziom, szczególnie w ważnych piłkach. Kolejny gem serwisowy Świątek wyglądał podobnie, przez co finalnie zawodniczka rozstawiona z numerem jeden zdecydowanie wygrała drugą partię. Nie oznacza to, że Iga była całkowicie bez szans. Przy swoim podaniu Sabalenka nie grała aż tak pewnie. Wprowadzała się ona w problematyczne sytuacje, musiała bronić także break-pointy. W kluczowych momentach Białorusinka stawała jednak na wysokości zadania. Iga Świątek miała swoje szanse Warszawianka musiała zapomnieć o tym, co stało się przed chwilą i skupić się na dalszej części meczu. Powrót na kort wyszedł jej dobrze, bo pewnie utrzymała serwis, a następnie zmusiła przeciwniczkę do wytężonej pracy przy swoim podaniu. W trzecim gemie Sabalenka postawiła na całkowitą ofensywę. Białorusinka sprowadziła Igę do obrony, a to znalazło odzwierciedlenie w punktach. Ryzyko starszej tenisistce się opłaciło - efektownym forhendem po przekątnej zdobyła ona przełamanie. Wystarczyła jednak chwila, by sytuacja wróciła do punktu wyjścia. Zawodniczka z Białorusi oddała swojego gema na własne życzenie. Od stanu 40:15 całkowicie przestał funkcjonować jej serwis. Świadczy o tym fakt, że Polka uzyskała przełamanie po podwójnym błędzie rywalki. Aryna Sabałenka - Iga Świątek - Zapis relacji na żywo Później tenisistki z większymi i mniejszymi problemami utrzymały podania. Gra Igi mogła cieszyć, bo nie bała się ona trudnych decyzji, uderzając odważnie i celnie. Dzięki temu doprowadziła do stanu 5:4. Sabalenka wytrzymała jednak presję, przedłużając spotkanie. W kolejnym gemie Polka wychodziła z opresji, ale ostatecznie ugięła się pod naporem przeciwniczki, dając się przełamać. Następnie Sabalenka szybko postawiła kropkę nad "i", wygrywając spotkanie. Oznacza to, że Świątek straciła nawet matematyczne szanse na wyjście z grupy WTA Finals. Spotkaniem z Paulą Badosą 20-latka zakończy sezon 2021. Iga Świątek - Aryna Sabalenka 1:2 (6:2, 2:6, 5:7)