Nowy program zaraz po końcowym gwizdku spotkań Polaków. Interia Sport - Gramy Dalej! Zanim doszło do starcia Badosy i Sabalenki przeżywaliśmy emocje związane z debiutanckim występem w WTA Finals Igi Świątek. Polka przegrała z Greczynką Marią Sakkari 2:6, 4:6. Co gorsza, Świątek pod koniec posypała się psychicznie i popłakała się na korcie. Badosa nie dała szans faworytce W nocy polskiego czas na kort wyszły Białorusinka Sabalenka i Hiszpanka Badosa. W teorii faworytką była Sabalenka, najwyżej rozstawiona z uczestniczek turnieju finałowego. Początek meczu rzeczywiście wskazywał na lekką przewagę Sabalenki. W szóstym gemie Białorusinka przełamała rywalkę. Prowadziła już 4:2 i jedna piłka dzieliła ją od podwyższenia na 5:2. Badosa szybko jednak się pozbierała. To ona dwukrotnie przełamała rywalkę i wygrała seta 6:4, wykorzystując pierwszą piłkę setową. Druga odsłona to już kompletna dominacja Badosy. Wyrównany i zacięty był jedynie drugi gem. Wszystkie padły jednak łupem Hiszpanki, która mogła cieszyć się z wygranej 6:0 w secie i triumfu w całym spotkaniu. Kolejne mecze w "polskiej" grupie już w sobotę. Iga Świątek zmierzy się z Aryną Sabalenką. WS