O odrzuceniu wniosku o wizę w niedzielę poinformował brat tenisistki Shlomi Peer, pełniący też funkcję menedżera. W pierwszej rundzie jego siostra miała się zmierzyć z Rosjanką Anną Czakwetadze, rozstawioną z numerem 15. W tej sytuacji w drabince zastąpi ją Japonka Ayumi Morita. Szef WTA Tour Larry Scott skomentował to wydarzenie, jako "głębokie rozczarowanie", które rozmija się z duchem sportowej walki: "Pani Peer, podobnie jak każda inna zawodniczka, ma prawo do gry w tym turnieju, niezależnie od sytuacji politycznej jej kraju i gospodarzy turnieju". Zjednoczone Emiraty Arabskie, podobnie jak większość państw arabskich, nie utrzymują stosunków dyplomatycznych z Izraelem, ale dotychczas sportowcy z tego kraju nie mieli większych problemów z udziałem w imprezach rozgrywanych nad Zatoką Perską. Władze ZEA nie skomentowały dotychczas sprawy 21-letniej Peer. Tenisistka z Izraela zamierzała udać się do Dubaju wprost z Tajlandii, gdzie w sobotę poniosła porażkę w półfinale turnieju WTA w Pattai. Teraz uda się do domu. W ubiegłym roku Peer - jako pierwsza tenisistka z Izraela - wystąpiła w kraju położonym nad Zatoką Perską, a miało to miejsce podczas turnieju WTA w Dausze, stolicy Kataru.