Pierwszy set był bardzo wyrównany. Doszło w nim do czterech przełamań. Najpierw mieliśmy serię trzech z rzędu, po których Fruhvirtova prowadziła 3:2. 16-letnia Czeszka w dziesiątym gemie serwowała, aby wygrać partię, ale nie wytrzymała nerwowo, przegrała do zera i zrobił się remis 5:5.Potem obie zawodniczki wygrały własne podania i do rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break.W nim 29-letnia poznanianka prowadziła 4-1, potem wygrała długą wymianę na 5-2, którą obie tenisistki kończyły przy siatce, a pierwszego seta zakończyła asem. Drugi set był przedziwny. Już w pierwszym gemie doszło do przełamania, Fruhvirtova oddała go za czwartek break pointem. Drugi gem był jeszcze dłuższy, tym razem to Linette musiała bronić break pointów i za trzecim dała rywalce odrobić straty.Polka, 51. w rankingu WTA, wpadła w jakiś dołek, bo, robiąc proste błędy, przegrała trzy kolejne gemy. Potem sytuacja znowu się odwróciła. To poznanianka zanotowała serię zwycięskich gemów, wygrywając seta 6:4 i cały mecz z Czeszką, która jest na 376. miejscu w rankingu, a w tourze zaczęła grać przed rokiem.Kolejną rywalką Linette będzie albo Rosjanka Daria Kasatkina (1.), albo Amerykanka Caty McNally. "Mam nadzieję, że zaprezentuję się lepiej w tym meczu" - przyznała samokrytycznie Polka. Ten pojedynek odbędzie się dopiero w czwartek. 1/8 finału gry pojedynczej: Magda Linette (Polska, 6.) - Linda Fruhvirtova (Czechy) 7:6 (7-2), 6:4 Pawo