Od początku obie zawodniczki miały problem z utrzymaniem własnego serwisu. Ten mecz to był prawdziwy festiwal przełamań. W pierwszym secie było ich aż siedem. Czwarty gem był pierwszym bez przełamania. Swój serwis wygrała Polka, która w sumie w pierwszym secie została przełamana trzy razy. Rywalka jednak traciła podanie aż cztery razy i dzięki temu Linette wygrała 7:5.W drugiej partii Anisimova zaczęła grać lepiej. Szybko wyszła na prowadzenie 3:0, przełamując Polkę. Przy stanie 4:1 Amerykanka skorzystała z przerwy medycznej. Miała opatrywaną dłoń. To jej pomogło, bo chwilę później wygrała kolejnego gema przy podaniu Polki. W kolejnych dwóch gemach zawodniczki nawzajem się przełamywały i ostatecznie Anisimowa wyrównała stan meczu, wygrywając drugiego seta 6:2. W decydującej partii Anisimova potwierdziła klasę. Tym razem Linette tylko raz straciła swoje podanie, w czwartym gemie. To wystarczyło, aby Amerykanka przypieczętowała zwycięstwo. Wygrywała swoje gemy serwisowe i zwyciężyła 6:3. Magda Linette (Polska) - Amanda Anisimova (USA, 13.) 7:5, 2:6, 3:6 MPTego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!