Niegdyś Naomi Osaka zajmowała pierwsze miejsce w rankingu WTA. Reprezentantka Japonii z powodu ciąży zdecydowała się na ponad roczną przerwę i obecnie musi odbudowywać swoją pozycję w świecie tenisa. Zaczęła jednak niezbyt dobrze, bo od powrotu na kort wygrała tylko jedno spotkanie. Jednak przed turniejem w Abu Zabi, obecnie 757. zawodniczka rankingu, zapowiadała, że stać ją na to, by nawiązać walkę z takimi zawodniczkami jak Iga Świątek czy Aryna Sabalenka! W trakcie imprezy została jednak dość brutalnie zweryfikowana, ale nadal konsekwentnie pracuje, by wrócić do czołówki rankingu WTA. I w Dosze pokazała, że wcale nie jest to takie nierealne. A przy okazji zademonstrowała klasę godną wielkiej mistrzyni. Wspaniałe zachowanie rywalki Świątek Notowana aktualnie na 747. pozycji w rankingu WTA Osaka mierzyła się z Caroline Garcią, czyli 21. tenisistką tego zestawienia i nie była faworytką. Jednak reprezentantka Japonii spisała się bardzo dobrze i po dwóch zaciętych setach wygrała 7;5, 6:4, awansując do drugiej rundy turnieju w Dosze. Mimo wyczerpującego, trwającego półtorej godziny spotkania, Osaka znalazła czas na to, by zostać na korcie nieco dłużej i poodbijać z dwójką maluchów, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki na korcie. Tenisistka z pewnością była mocno zmęczona, ale postanowiła odłożyć odpoczynek chwilę później i dać trochę radości dzieciakom, które zapamiętają te momenty na długo. Podobnie jak kibice, bo takich rzeczy nie zapomina się sportowcom. Klasę mistrzów poznaje się zresztą właśnie w takich chwilach, kiedy wychodzą poza swoją standardową, profesjonalną rolę. Osaka próbuje wrócić do formy 26-latka we wrześniu 2022 roku zdecydowała się na przerwę od tenisa. Japonka poświęciła się macierzyństwu, zdając sobie sprawę, że będzie ją to kosztowało utratę wypracowywanej latami pozycji. Wrócić na kort zdecydowała się na początku 2024 roku. Pierwsze spotkania pokazały, że nie łatwo będzie nawiązać do dawnej formy. Mimo to Naomi Osaka się nie poddaje i każdy taki mecz, jak ten z Garcią, jest krokiem w dobrą stronę. A przy okazji nie traci sympatii kibiców, którzy chętnie oglądają jej spotkania i wspierają ją w próbach odzyskania formy.