Organizatorzy turnieju zwracają uwagę, że spośród zgłoszonych 22 zawodników 13 zajmowało w przeszłości miejsca w TOP 100 rankingu ATP, a pięciu było w TOP 50. W hali Orbita wystąpi m.in. zwycięzca wrocławskich zawodów w 2009 roku Niemiec Michael Berrer, który niespełna miesiąc temu w turnieju ATP w Dausze pokonał Rafaela Nadala. Ze zgłoszonych zawodników najwyżej w historii sklasyfikowany był Philipp Petzschner. Niemcowi udało się kiedyś dotrzeć na 35. miejsce rankingu ATP. Na tę chwilę "jedynką" na liście zgłoszeń jest Ricardas Berarankins (85. miejsce w rankingu ATP), ale może to ulec zmianie. Organizatorzy przyznali, że chcą ściągnąć jeszcze m.in. Cypryjczyka Marcosa Baghdatisa (78. ATP) i mają do rozdysponowania dwie "dzikie karty", które mogą otrzymać tenisiści z miejsc 11-50 w rankingu ATP. - Teoretycznie mógłby u nas zagrać nawet Jerzy Janowicz, który jest 44. w rankingu ATP. Kto dostanie te "dzikie karty", poinformujemy pewnie na tydzień przed startem turnieju. Może to być też ktoś znany, kto wraca do gry po dłużej przerwie po kontuzji. Prosimy jeszcze o chwilę cierpliwości - powiedział PAP Pluta. "Dzikie karty" otrzymali już wcześniej Kamil Majchrzak i Hubert Hurkacz. Z Polaków we Wrocław Open wystąpią jeszcze na pewno Łukasz Kubot i Michał Przysiężny. Do ogłoszonej listy należy też jeszcze doliczyć czterech zawodników, który zagrają w turnieju głównym po przejściu przez kwalifikacje. Wrocław Open rozpocznie się 16 lutego i potrwa do 22.