- Wreszcie porządnie serwuje. Podwójne błędy to już historia - dodał Paweł Ostrowski, który pomaga naszej najlepszej tenisistce. - Marta przełamała się i wreszcie zaczęła wygrywać długie mecze. Na szczęście nie w stylu Arantxy Sanchez-Vicario, lecz Marii Szarapowej. Tym, co w dzisiejszym tenisie liczy się najbardziej: agresją - podkreślił Ostrowski. W półfinale rywalką Domachowskiej będzie Dally Randriantefy z Madagaskaru.