Jan Zieliński nie mógł wyobrazić sobie lepszego rozpoczęcia sezonu. Warszawianin podobnie jak m.in. Hubert Hurkacz, Iga Świątek, Katarzyna Kawa i Magdalena Fręch, wziął udział w pierwszym w tym roku turnieju wielkoszlemowym - Australian Open. Reprezentant naszego kraju zgłosił się do rywalizacji w deblu mężczyzn i w mikście, jednak nie ukrywał, że większe nadzieje ma na trofeum w grze podwójnej panów. Z Monakijczykiem Hugo Nysem Polak gra bowiem od dawna i mają oni ogromne doświadczenie w deblu. Jeśli zaś chodzi o mikst, Zieliński partnerkę znalazł... na krótko przed rozpoczęciem turnieju w Melbourne. Wybranie Su-Wei Hsieh okazało się jednak przysłowiowym "strzałem w dziesiątkę". Polsko-tajwańska para bowiem ostatecznie sięgnęła po wielkoszlemowe trofeum, pokonując w finale duet Desirae Krawczyk - Neal Skupski 6:7(5), 6:4, 11-9. Zarówno dla Polaka, jak i dla jego partnerki był to pierwszy triumf na imprezie tej rangi. Hurkacz czy Zieliński, który partner lepszy dla Świątek? Radwańska odpowiada Ogromna wpadka organizatorów Australian Open. Jan Zieliński przyznaje: "Nie potrafię zrozumieć" Jak się okazuje, aby otrzymać wielkoszlemowe trofeum, polski gwiazdor musiał trochę poczekać. Choć Jan Zieliński mistrzem Australian Open został 26 stycznia, nagroda trafiła w jego ręce dopiero teraz. Puchar tenisista rozpakował na oczach dziennikarza Interii Sport, Olgierda Kwiatkowskiego. Jak do tego doszło? Jeden z najlepszych deblistów świata przyznał, że mocno obawiał się o to, czy zdobyta przez niego nagroda nie zostanie zniszczona podczas podróży do ojczyzny. "W Australii organizatorzy powiedzieli mi, że nie mogą ręczyć za to, czy przyleci w jednym kawałku. Trochę to było dla mnie dziwne, że na tak wielkim turnieju ktoś może mieć problemy z właściwym zapakowaniem pucharu i żeby można było mi go bezpiecznie wysłać. Na każdym turnieju tenisowym jest to standardowa procedura. Ale oni tłumaczyli, że to długa podróż, że nie wiedzą, co się stanie po drodze. Ale udało się. Puchar jest cały, bez skazy i literówki. Dziś rano dotarł do nas" - przekazał mistrz Australian Open w mikście. Jest potwierdzenie. Hubert Hurkacz i Jan Zieliński zagrają debla w Paryżu. A to nie wszystko