Wpadka Andriejewej, uwaga skierowana na Darię Abramowicz. Rosjanka wyznała prawdę
Mirra Andriejewa w ostatnim czasie zanotowała stosunkowo wiele wpadek. Za takowe postrzegać można nie tylko porażki z dużo niżej notowanymi rywalkami, lecz również jej wybuchy na korcie. Rosjanka w wielu momentach miała problem z poradzeniem sobie z emocjami. Po jej porażce z Sonay Kartal uwagę można było skierować na Darię Abramowicz, która udzieliła niedawno interesującego wywiadu. Niewykluczone, że jej słowa mogły dotrzeć do Rosjanki, która zdecydowała się na szczere wyznanie.

Ostatnie występy w Montrealu, Nowym Jorku, czy Pekinie były dobitnym świadectwem tego, że Mirra Andriejewa po serii udanych turniejów wpadka w wyraźny dołek. Do tego coraz trudniej przychodziło jej utrzymanie nerwów na wodzy. Wybuchy i łzy na korcie stały się niemal nieodłącznym elementem porażek.
Mirra Andriejewa w kryzysie. Wybuchy Rosjanki coraz częstsze
Mimo to utalentowana Rosjanka klasyfikowana jest wciąż na bardzo wysokim - 5. miejscu w rankingu WTA. O triumfie w Indian Wells, gdzie w finale pokonała Arynę Sabalenkę niektórzy kibice zaczęli już jednak zapominać. W końcu oczekiwania wraz z sukcesem urosły, a 18-latka najczęściej nie była w stanie im sprostać.
- Widzimy zawodniczki i zawodników wtedy, kiedy okazują emocje, najczęściej te trudne. Jednak jest też coś takiego - i kiedyś nazwała to tak Iga - jak życie po szlemie. Kiedy przyjrzymy się historiom zawodniczek, które wygrywały turnieje wielkoszlemowe, okaże się, że często to zarządzanie sukcesem stanowi duże wyzwanie - podkreślała na początku września w rozmowie z redakcją WP Sportowe Fakty Daria Abramowicz.
Sytuacja Andriejewej stanowi świetny przykład dla jej tezy. Chociaż Indian Wells nie jest turniejem zaliczanym do Wielkiego Szlema, jego wartość i prestiż jest niemal na równym poziomie.
Po porażce z Taylor Townsend w oczach piątej rakiety świata znów pojawiły się łzy. Dziękując natomiast Sonay Kartal po odpadnięciu z rozgrywek w Pekinie, nawet na nią nie spojrzała. Nie spodobało się to kibicom i ekspertom. Coraz częściej zaczęła przy tym okładać się rakietą po nodze po nieudanych zagraniach, czym wzbudzała niepokój o swój stan mentalny.
Andriejewa jak Iga Świątek. Szczere wyznanie o współpracy z psycholożką
Przed pierwszym spotkaniem w Wuhan, gdzie na starcie zmierzy się z Laurą Siegemund Mirra Andriejewa podzieliła się szczerym wyznaniem. Wyznała, że pracuje nad emocjami, a niezwykle cenne okazały się rady i wskazówki od jej psycholożki - Conchity Martinez.
Staram się być otwarta na wszystko, co czuję, i uważam, że ważne jest, by o tym mówić. Zaraz po tym, kiedy zaczęłam odczuwać presję, miałam trochę trudności, żeby się otworzyć i opowiedzieć o swoich odczuciach. Zajęło mi trochę czasu, zanim w końcu powiedziałam, co naprawdę czuję. Otworzyłam się przed moją psycholożką - Conchitą i zespołem. Wszyscy wiedzą, przez co przechodzę, co czuję, i starali się pomóc mi przez to przejść
Iga Świątek od lat blisko współpracuje z Darią Abramowicz, która stała się jednym z najważniejszych członków jej zespołu. Raszynianka nie raz podkreślała, jak ważną rolę w jej sukcesach odgrywa psycholożka. Teraz z tego typu współpracy korzysta Mirra Andriejewa.
- Dużo rozmawiałyśmy. Przyglądałam się też samej sobie. Więc tak, to wszystko razem - myślę - i dużo dotychczasowej pracy. Mam po prostu nadzieję, że wkrótce to wszystko przyniesie nieco lepsze efekty… zobaczymy, czy tak się stanie - dodała triumfatorka Indian Wells 2025.













