- To było bardzo miłe zakończenie dnia, którego nigdy nie zapomnę. Dość długo nie mogłem potem zasnąć, ale nie świętowałem tamtej wygranej w jakiś szczególny sposób. A już na pewno dzisiaj wychodząc na kort nie myślałem o tym, że pokonałem Nadala w Wimbledonie. Byłem bardzo skoncentrowany na grze i pokazałem raczej dobry tenis. Jednak rywal był po prostu lepszy ode mnie i to wszystko - powiedział w sobotę Rosol. W trzeciej rundzie Czech przegrał z rozstawionym z numerem 27. Niemcem Philippem Kohlschreiberem 2:6, 3:6, 6:7 (6-8), niespełna 48 godzin po zwycięstwie nad Nadalem. Jego czwartkowy pojedynek na Korcie Centralnym, w którym tuż przed godziną 23 wyeliminował Hiszpana, jest wciąż największą jak dotychczas niespodzianką 126. edycji imprezy. Następnego dnia informacja o porażce dwukrotnego triumfatora imprezy (2008 i 2010) zdominowała czołówki brytyjskich gazet. Do historii przeszła w sobotę Szwedowa, która jako druga zawodniczka zdołała wygrać seta bez straty punktu, czyli rozstrzygnęła na swoją korzyść wszystkie 24 wymiany. Miało to miejsce w pierwszej partii pojedynku z Włoszką Sarą Errani (nr 10.) 6:0, 6:4. Dotychczas tzw. "Złotym Setem" mógł się poszczycić tylko Amerykanin Bill Scanlon, podczas zwycięskiego meczu w drugiej rundzie w Delray Beach w 1983 roku, w którym pokonał Brazylijczyka Marcosa Hocevara. Szwedowa poprawiła w sobotę swój własny rekord 23 wygranych pierwszych punktów w spotkaniu, który ustanowiła w Memphis w 2006 roku przeciwko Amerykance Amy Frazier. W rywalizacji kobiet pewne zwycięstwa odniosły w sobotę m.in. prowadząca w rankingu WTA Tour Białorusinka Wiktoria Azarenka, pokonując Słowaczkę Janę Cepelovą 6:3, 6:3, a także broniąca tytułu Czeszka Petra Kvitova (nr 4.), która wygrała z Amerykanką Varvarą Lepchenko 6:1, 6:0. Większe problemy miała za to była liderka klasyfikacji Amerykanka Serena Williams (6.), jednak ostatecznie uporała się w trzech setach z Chinką Jie Zheng (25.) 6:7 (5-7), 6:2, 9:7. Teraz trafi na Szwedową, której zwycięstwo nad Errani trudno nazwać wielką niespodzianką. Co prawda przed miesiącem Errani po raz pierwszy dotarła do finału w Wielkim Szlemie, dzięki czemu - jako trzecia Włoszka w historii po Francesce Schiavone i Flavii Pennettcie - awansowała do czołowej dziesiątki rankingu tenisistek. Jednak w Wimbledonie dopiero po raz drugi dotarła do trzeciej rundy, podobnie jak w 2010 roku. Natomiast w meczach mężczyzn zgodnie wygrywali faworyci, choć czasem z pewnymi problemami. Awans do 1/8 finału wywalczyli m.in. Francuz Jo-Wilfried Tsonga (nr 5.), Hiszpan David Ferrer (7.), Argentyńczyk Juan Martin del Potro (9.) czy Amerykanin Mardy Fish (10.). W sobotę siostry Agnieszka i Urszula Radwańskie wygrały w drugiej rundzie debla z Amerykanką Iriną Falconi i Chanelle Scheepers 7:5, 6:1. Teraz w 1/8 finału zmierzą się z rozstawionymi z numerem drugim Włoszkami Sarą Errani i Robertą Vinci, które na początku czerwca triumfowały w wielkoszlemowym Roland Garros. Porażki w pierwszych meczach gry mieszanej poniosły finalistka z Paryża w mikście Klaudia Jans-Ignacik oraz Alicja Rosolska z zagranicznymi partnerami. Z Londynu Tomasz Dobiecki Wyniki sobotnich meczów 3. rundy: Mężczyźni Marin Cilic (Chorwacja, 16) - Sam Querrey (USA) 7:6 (8-6), 6:4, 6:7 (2-7), 6:7 (3-7), 17:15 David Ferrer (Hiszpania, 7) - Andy Roddick (USA, 30) 2:6, 7:6 (10-8), 6:4, 6:3 Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 5) - Lukas Lacko (Słowacja) 6:4, 6:3, 6:3 Mardy Fish (USA, 10) - David Goffin (Belgia) 6:3, 7:6 (8-6), 7:6 (8-6) Juan Martin Del Potro (Argentyna, 9) - Kei Nishikori (Japonia, 19) 6:3, 7:6 (7-3), 6:1 Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 27) - Lukas Rosol (Czechy) 6:2, 6:3, 7:6 (8-6)Brian Baker (USA) - Benoit Paire (Francja) 6:4, 4:6, 6:1, 6:3 Andy Murray (W.Brytania, 4) - Marcos Baghdatis (Cypr) 7:5, 3:6, 7:5, 6:1 Kobiety Serena Williams (USA, 6) - Zheng Jie (Chiny, 25) 6:7 (5-7), 6:2, 9:7 Tamira Paszek (Austria) - Yanina Wickmayer (Belgia) 2:6, 7:6 (7-4), 7:5 Wiktoria Azarenka (Białoruś, 2) - Jana Cepelova (Słowacja) 6:3, 6:3 Jarosława Szwedowa (Kazachstan) - Sara Errani (Włochy, 10) 6:0, 6:4 Petra Kvitova (Czechy, 4) - Varvara Lepchenko (USA) 6:1, 6:0 Ana Ivanovic (Serbia, 14) - Julia Goerges (Niemcy, 22) 3:6, 6:3, 6:4 Francesca Schiavone (Włochy, 24) - Klara Zakopalova (Czechy) 6:0, 6:4 Roberta Vinci (Włochy, 21) - Mirjana Lucic (Chorwacja) 7:6 (7-4), 7:6 (7-3)