Postawa Rogera Federera w tym sezonie była jedną wielką niewiadomą. Do gry wrócił w marcu podczas turnieju rangi ATP 250 w Dausze. Pokonał Daniela Evansa, ale przegrał z Gruzinem Nikolozem Basilaszwilim. Wcześniej pauzował 14 miesięcy. Przeszedł dwie operacje kolana. Niektórzy nie dawali wiary, czy wróci na kort. - To było dla mnie ogromne wyzwanie. Wszyscy, którzy przeszli kilka operacji, wiedzą, o czym mówię. To nie było łatwe. Wymagało ogromnych poświęceń - opowiadał niedawno po porażce w turnieju w Halle. Ale wrócił. Mimo tego, że wygrał w karierze 20 turniejów wielkoszlemowych, na korcie zarobił ponad 130 milionów dolarów, a łącznie z wpływami z kontraktów reklamowych ponad miliard dolarów, wciąż chce grać i wygrywać. Mimo realnych trudności. W tym sezonie w Roland Garrosie po wyczerpującym spotkaniu z Dominikiem Koepferem (trzy tie-breaki) zrezygnował ze spotkania z Matteo Berretinim w czwartej rundzie. Roger Federer powrócił Przed Wimbledonem przegrał w turnieju w Halle w drugiej rundzie z Feliksem Auger-Alliasime. Był powód do niepokoju. Ale po blisko półtorarocznej przerwie Federer ma korzystny bilans. Na 13 meczów wygrał dziewięć, z czego cztery w "swojej świątyni" - Wimbledonie. W tegorocznym turnieju Szwajcar pokonał: Adriana Mannarino, Richarda Gasqueta, Camerona Norrie'go, Lorenzo Sonego. Przegrał tylko dwa sety. Najbardziej męczył się w pierwszym spotkaniu, trwającym dwie godziny 44 minuty i może miałby kłopoty z awansem, gdyby Francuz nie skreczował. Potem było jednak tylko lepiej. Federer gra "u siebie". Występuje po raz 22. w Wimbledonie. W żadnym innym turnieju wielkoszlemowym nie grał tak często. Debiutował w Londynie w 1999 roku, kiedy Hubert Hurkacz miał zaledwie dwa lata. Wygrał osiem razy, 12 razy awansował do finału. Publiczność traktuje go jak swojego. Uwielbia go, dopinguje mu. Stąd wziął się ten żart Hurkacza po zwycięstwie z Miedwiediewem. - Mam nadzieję, że mogę liczyć na mały doping - powiedział polski tenisista. Hubert Hurkacz pokona mistrza? 39-letni Szwajcar jest zdecydowanym faworytem. Tak jak w drugiej "połówce" Novak Djoković. W Londynie wszyscy czekają na finał Anglia - Włoch podczas Euro i Federer - Djoković na Wimbledonie. Razem zagrali już 86 półfinałów w turniejach wielkoszlemowych. W 2019 to oni wystąpili w finale ostatniego Wimbledonu, w którym po czterech godzinach i 57 minutach wygrał Serb. "Dwóch patronów i sześciu chórzystów" - pisze przed dzisiejszymi ćwierćfinałami francuski dziennik "L'Equipe". Miło by było, gdyby dziś na korcie centralnym Wimbledonu, młodszy o 16 lat od swojego przeciwnika Hubert Hurkacz, przejął pałeczkę od jednego z dwóch dyrygentów tego turnieju. Olgierd Kwiatkowski