Goerges i Bertens prywatnie się przyjaźnią. Gdy tylko występują w tym samym turnieju, to często wychodzą razem na kolację. We wtorek jednak obie odłożyły na bok swoje bliskie relacje i walczyły do końca o zwycięstwo. W drugim secie Niemka prowadziła 4:1, ale Holenderka odrobiła stratę. W końcówce lepsza była jednak ta pierwsza z zawodniczek, która pewnie zwyciężyła także w decydującej odsłonie. Goerges zakończyła tym samym udany występ przyjaciółki, która wcześniej pokonała kilka wyżej notowanych przeciwniczek. W trzeciej rundzie odprawiła rozstawioną z "dziewiątką" Amerykankę Venus Williams, a w 1/8 finału Czeszkę Karolinę Pliszkovą (7.). 29-letnia Niemka nigdy wcześniej nie awansowała nawet do ćwierćfinału w Wielkim Szlemie. Jej najlepszym wynikiem w Wimbledonie do tego roku była zaś trzecia runda. W latach 2013-17 przegrywała mecz otwarcia. W półfinale czeka ją konfrontacja ze słynną Sereną Williams. Rozstawiona z "25" Amerykanka wygrała wszystkie trzy ich dotychczasowe pojedynki. Ostatni z nich miał miejsce już po powrocie zdobywczyni 23 tytułów wielkoszlemowych w singlu z urlopu macierzyńskiego. Na początku czerwca spotkały się w trzeciej rundzie French Open. 26-letnia Bertens to półfinalistka paryskiej imprezy sprzed dwóch lat. W Londynie aż do teraz nie była w stanie przejść trzeciej rundy.